Obie drużyny miały w środę o co walczyć. Stawką był nie tylko awans do ćwierćfinału Orlen Pucharu Polski, ale i możliwość sprawdzenia się na tle potęgi - Industrii Kielce.
Aż trzy ostatnie mecze Corotop Gwardii z Arged Rebud KPR Ostrovią kończyły się jednobramkowymi zwycięstwami ostrowian. To zwiastowało ogromne emocje. Zwłaszcza, że podopieczni trenera Kima Rasmussena prowadzili do przerwy 16:14.
To wszystko pomimo braku na parkiecie Marka Szpery, Krzysztofa Misiejuka czy Łukasza Gieraka.
Po przerwie obraz gry znacząco się zmienił. Do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na prowadzenie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!
Kluczowy okazał się moment pod koniec spotkania. W 50. minucie ostrowianie się zacięli i stracili pięć bramek z rzędu. Ostatecznie ekipa Bartosza Jureckiego pewnie zwyciężyła 34:28.
Opolan do wygranej poprowadzili m.in. Marek Hryniewicz i Andrzej Widomski - zdobyli odpowiednio 8 i 6 bramek. Gościom natomiast nie pomogło aż 8 trafień w wykonaniu Artura Klopstega. Jego wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, ale nie wykorzystał dwóch rzutów karnych.
W ćwierćfinale Orlen Pucharu Polski Corotop Gwardia Opole zmierzy się z Industrią Kielce. Arged Rebud KPR Ostrovia natomiast pożegnała się z rozgrywkami i może skupić się na walce o awans do fazy play-off ORLEN Superligi Mężczyzn.
1/8 finału Orlen Pucharu Polski
Corotop Gwardia Opole - Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 34:28 (14:16)
Corotop Gwardia: Malcher, Ałaj - Hryniewicz 8, Widomski 6, Sosna 5, Jendryca 4, Łangowski 3, Jankowski 2, Kawka 2, Milewski 1, Monczka 1, Stempin 1, Wandzel 1, Koc, Zawadzki
Karne: 1/3
Kary: 10 min.
Arged Rebud KPR: Balcerek, Zimny - Klopsteg 8, Marciniak 5, Reznicky 5, Krivokapić 4, Urbaniak 4, Adamski 1, Gajek 1, Łyżwa, Szych, Wojciechowski
Karne: 2/5
Kary: 12 min.
Sędziowie: Andrzej Kierczak, Tomasz Wrona
Frekwencja: 1200 widzów
Czytaj także:
- Gigantyczna sensacja w Niemczech. Roztrwonili sześć bramek przewagi
- Porażka z potęgą ich nie przygniotła. "Postawiliśmy się"