Zagłębie odparło atak MMTS-u. Kwidzynianie skomplikowali sobie sytuację

Materiały prasowe / Biuro Prasowe Orlen Superligi / Zawodnicy Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / Biuro Prasowe Orlen Superligi / Zawodnicy Zagłębia Lubin

W poniedziałek po raz ostatni przed swoimi kibicami zagrali zawodnicy Zagłębia Lubin, którzy co prawda prowadzili przez większość spotkania, jednak w końcówce dali MMTS-owi zbliżyć się na jedną bramkę różnicy. Ostatecznie lubinianie wygrali 29:25.

W poniedziałek zmierzyły się ze sobą drużyny, które zdecydowanie miały o co grać. MKS Zagłębie Lubin musi zdobywać punkty, by oddalić się od miejsca zagrożonego barażami, natomiast MMTS Kwidzyn jest na ósmym miejscu i balansuje na granicy górnej ósemki i play-outów. Pierwsze minuty należały do gości, którzy po bramce Mateusza Kosmali prowadzili 3:1.

Później jednak do głosu doszli gospodarze, a gracze z Kwidzyna gubili się podczas ataku pozycyjnego i rzadko oddawali celne rzuty. Wychodziły z tego szybkie kontry, co szczególnie było widać pomiędzy 14, a 16 minutą meczu, gdy Jan Czuwara pokonał dobrze spisującego się Łukasza Zakretę cztery razy z rzędu! Wówczas Zagłębie prowadziło już 8:5.

MMTS, który do przerwy oddał tylko 17 celnych rzutów (przy 23 rzutach rywali) wciąż się gubił i była to tylko woda na młyn dla Miedziowych, którzy konsekwentnie powiększali przewagę. Ta, po dwóch bramkach Patryka Iskry z rzędu w 25 minucie wynosiła już pięć bramek różnicy. Gracze z Pomorza próbowali jeszcze zmniejszyć straty przed przerwą, ale ostatecznie do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku 18:13.

Od początku drugiej połowy Zagłębiu trudno rzucało się bramki, a MMTS konsekwentnie odrabiał straty. Gdy dwa razy z rzędu trafił Robert Kamyszek, w 42 minucie było już 21:18. Kwidzynianie nie odpuszczali i gdy na 12 minut przed końcową syreną rzucił celnie Alan Guziewicz, przy stanie 23:21 Tomasz Kozłowski poprosił o czas. Lubinianie grali przez dwie minuty w przewadze, ale nie powiększyli w tym czasie przewagi.

W tym ważnym momencie kilka piłek odbił Marcin Schodowski, który dostosował się do poziomu Jakuba Matlęgi - bramkarza, który bronił w drugiej połowie w MMTS-ie Kwidzyn ze skutecznością w okolicach 50 procent. Serię dobrych interwencji w defensywie przerwał dopiero Alan Guziewicz, który w 57 minucie trafił na 25:24. Ku uciesze fanów zgromadzonych w hali w Lubinie, kolejne bramki rzucali Mateusz Drozdalski i Dawid Krysiak, który popisał się celnym rzutem ze skrzydła.

Przy wyniku 27:24, MMTS nie mógł już się pomylić. Na 73 sekundy przed końcem, bramkę kontaktową rzucił Robert Kamyszek i MMTS przechwycił piłkę, ale Alan Guziewicz nie trafił w bramkę po chaotycznej kontrze! Kolejnego prezentu ze strony Zagłębia już nie było, a kluczową bramkę rzucił Jan Czuwara. Wynik spotkania - 29:25 ustalił w ostatnich sekundach Arkadiusz Michalak.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Zagłębie po tym zwycięstwie ma już 23 punkty, o 6 więcej niż trzynaste w tabeli Energa Wybrzeże Gdańsk i tylko punkt mniej od Grupa Azoty Unii Tarnów, która ostatni mecz wygrała w ubiegłym roku kalendarzowym. MMTS musi natomiast szukać punktów w ostatniej kolejce, gdy zmierzy się z KGHM Chrobrym Głogów.

MKS Zagłębie Lubin - MMTS Kwidzyn 29:25 (18:13)

MKS Zagłębie: Schodowski (12/35 - 34%), Byczek (0/2 - 0%) - Czuwara 7, Rutkowski 4, Michalak 3, Krysiak 3, Pedryc 3, Iskra 3, Drozdalski 2, Stankiewicz 2, Krupa 2 oraz Hluszak, Kałużny, Gębala, Kozłowski.
Karne: 1/3.
Kary: 6 min. (Krupa 4 min., Drozdalski 2 min.).

MMTS: Zakreta (7/23 - 30%), Matlęga (9/19 - 47%) - Grzenkowicz 7, Kamyszek 7, Potoczny 4, Guziewicz 2, Czerkaszczenko 2, Kosmala 2, Jarosz 1 oraz Malczak, Welcz, Landzwojczak, Chałupka, Jankowski.
Karne: 3/4.
Kary: 8 min. (Czerkaszczenko, Guziewicz - po 4 min.).

Czytaj także:
Do końca walczyli z faworytem

Komentarze (0)