Energa Wybrzeże Gdańsk z kolejną wysoką wygraną u siebie. "Będziemy dalej robić swoje"

Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: Rafał Stępień
Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: Rafał Stępień

Energa Wybrzeże Gdańsk po słabym początku sezonu zaczęło grać na miarę swojego potencjału. W niedzielę zawodnicy znad morza pokonali ekipę z Ostrowa Wielkopolskiego 36:28 i zbliżyli się tym do utrzymania w Orlen Superlidze.

Nie ma co się dziwić, że w ostatnich tygodniach gdańszczanom się lepiej gra i trenuje. - Nastroje są ciągle bardzo dobre. To, że przegraliśmy w Puławach musieliśmy z siebie szybko wyrzucić, zregenerować się i wyjść w jak najlepszej formie na ten mecz - powiedział Rafał Stępień, zawodnik Energi Wybrzeża Gdańsk.

Niedzielny mecz był dla Energi Wybrzeża ostatnim domowym meczem w rundzie zasadniczej. - Jak zostaniemy w takich nastrojach, w jakich jesteśmy, to będziemy spokojni. Rytm meczowy dzięki grze w Final Four Orlen Pucharu Polski bardzo dobrze nam pomoże. Będziemy dalej robić swoje, regenerować się i dawać z siebie wszystko na treningach - dodał Stępień.

Ostrowianie przez niemal całe spotkanie tracili kilka bramek do zdeterminowanej ekipy z Gdańska. - Ten mecz na pewno nas zaskoczył. Na razie ciężko mi jest powiedzieć co nie zagrało, ale pierwsze co rzuca się w oczy, to około 15 strat i tyle samo niewykorzystanych stuprocentowych sytuacji, a także bardzo dobra gra bramkarzy Energi Wybrzeża. Nasze przestrzelone sytuacje się zemściły i na takim poziomie taka gra to szok - zaznaczył Przemysław Urbaniak.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

- Energa Wybrzeże o utrzymanie może być spokojne, są teraz na fali. My dajemy z siebie maksa w każdym meczu, chcemy się przygotować jak najlepiej do następnego spotkania. Cel nadrzędny jest wykonany, mam nadzieję że w następnym meczu poprawimy to, co nie zagrało w Gdańsku – podsumował szczypiornista Arged Rebud KPR Ostrovii.

Czytaj także: 
Lider pokonał ostatni zespół
Mecz dużej wagi w Lubinie

Komentarze (0)