W tym sezonie Industria Kielce po raz pierwszy od długiego czasu nie zdobyła żadnego trofeum. W Lidze Mistrzów została wyeliminowana w ćwierćfinale, natomiast na krajowym podwórku miała miejsce dominacja ze strony Orlen Wisły Płock.
Nafciarze triumfowali w Orlen Superlidze po raz pierwszy od 2011 roku, a do swojego dorobku dorzucili jeszcze zwycięstwo w Orlen Pucharze Polski. Końcowa wygrana w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej zapewniła Wiśle udział w Lidze Mistrzów bez ubiegania się o "dziką kartę".
Wobec tego starać się o nią musieli właśnie kielczanie. W piątek, 21 czerwca EHF przekazało, kto w sezonie 2024/25 będzie rywalizował w elitarnych rozgrywkach. W tym gronie nie zabrakło właśnie Industrii, co tak naprawdę nie jest niespodzianką.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!
W końcu wicemistrz Polski od wielu lat rywalizuje w Lidze Mistrzów na najwyższym światowym poziomie i mógł mieć pewność, że tak jak Wisła wystąpi w LM. Potwierdziła to oficjalna decyzja, o której klub poinformował w mediach społecznościowych.
- Gracze chcą tutaj sięgać po najwyższe cele, a takim jest Liga Mistrzów. Mam nadzieję, że zajdziemy w rozgrywkach jak najdalej, bo apetyty po ostatnim sezonie są rozbudzone - powiedział wiceprezes Industrii Kielce Paweł Papaj.
"Dzikie karty" oprócz Industrii otrzymało jeszcze pięć drużyn. Wśród nich znajdują się RK Zagrzeb, HBC Nantes, OTP Bank Pick Szeged, Eurofarm Pelister i Dinamo Bukareszt. Losowanie grup odbędzie się w czwartek, 27 czerwca w Wiedniu.