Wyrównany pojedynek - relacja z meczu AZS PWSZ "7" Jarosław - KS AZS UMCS Lublin

Jarosławianki pomimo zajmowanego przedostatniego miejsca w tabeli przez większą część meczu grały jak równy z równym. Jednak błędy w samej końcówce meczu, spowodowały, że z kolejnego zwycięstwa cieszyły się szczypiornistki z Lublina - wygrywając 26:24.

Spotkanie jakże dwóch różnych drużyn rozpoczęło się od dominacji zespołu z Jarosławia - bramki Magdaleny Bąk, Katarzyny Kawy(2) i Agaty Basiak, przy golach Weroniki Bijak i Iwony Kot spowodowały, iż po 7. minutach gry gospodynie prowadziły 4:2. Kolejne etapy tej połowy nadal upływały pod dyktando miejscowych szczypiornistek. Nieźle w tym czasie jak i w całym meczu prezentowała się Katarzyna Kawa - właśnie po jej dwóch zdobytych bramkach po przechwycie i karnym Wioletty Masiłowskiej drużyna znad Sanu w 11. minucie prowadziła 8:5. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku, jednak wykluczona na 2. minuty została zawodniczka z Jarosławia - to spowodowało, że przyjezdne skorzystały na przewadze i odrobiły straty, oraz coraz częściej i ochoczo atakowały bramkę zespołu z Jarosławia. Miejscowe jednak nie dawały za wygraną i dzielnie dotrzymywały kroku przeciwniczkom.

Można całkiem śmiało powiedzieć, że na wymianę ciosów z zawodniczkami z Lublina wdała się Katarzyna Kawa, właśnie dzięki wspomnianej rozgrywającej, zespół z Podkarpacia po 30. minutach gry remisował 14:14.

Po przerwie kapitalnie zaprezentowały się przyjezdne, które za sprawą Weroniki Zarzyckiej i Weroniki Bijak bardzo szybko wyszły na prowadzenie - odpowiedz rywalek była natychmiastowa, gola zdobyła niezawodna Agata Basiak. W kolejnych minutach szczypiornistki z Lublina mocna wzięły się za grę i nie dość, że kapitalnie prezentowały się w obronie, nie pozwalając rywalkom na zdobycie gola, to notorycznie bombardowały bramkę jarosławianek. Na całe szczęście dla miejscowego zespołu, że jak w transie broniła ich bramkarka. Jarosławianki dopiero w 39. minucie potrafiły przełamać defensywę przyjezdnych i doprowadzić do remisu 16:16. Przez kolejne 10.minut obie ekipy grały cios za cios i dopiero w 49. minucie dwie głupie straty zawodniczek siódemki pozwoliły rywalkom na dwubramkowe odskoczenie. Zawodniczki z miasta nad Sanem robiły co tylko w ich mocy aby zniwelować dzielący je dystans - jednak tak to już jest, że jak człowiek czegoś bardzo chce to mu to nie wychodzi, tak też było i tym razem. Zespół z Lublina już do samego końca pilnował wcześniej wypracowanego rezultatu i pomimo wszelkich starań miejscowych bezpiecznie dowiózł satysfakcjonujący rezultat. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu gości 26:24.

AZS PWSZ "7" Jarosław - KS AZS UMCS Lublin 24:26 (14:14)

Najwięcej bramek:

AZS PWSZ "7" Jarosław - Kawa 10, Masiłowska 6, Basiak 4, Wcześniak 2, Łobaziewicz i Wilk po 1;

KS AZS UMCS Lublin - Kot 7, Zarzycka 6, Studzińska 5, Tess 4, Ciesielska i Sowa po 2;

Źródło artykułu: