Mathias Gidsel to jeden z największych talentów światowej piłki ręcznej. Duńczyk ma 25 lat, a już śrubuje wszystkie rekordy. W Paryżu był liderem zespołu, który sięgnął po zwycięstwo w turnieju olimpijskim.
W ośmiu meczach rozgrywający rzucił aż 62 bramki, tym samym pobił rekord wielkiego Mikkela Hansena, dla którego finał był ostatnim pojedynkiem w karierze. Hansen w 2021 roku w Tokio zdobył sześćdziesiąt jeden trafień, prześcigając wynik ustanowiony w 2004 roku w Atenach przez Koreańczyka Kyung-shin Yoona (58).
Hansen był trzykrotnie wybierany najlepszym piłkarzem ręcznym na świecie według IHF. W 2023 tytuł ten przypadł Gidselowi.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"
W niedzielnym finale przeciwko Niemcom 25-latek zdobył aż jedenaście trafień! To jego trzeci dwucyfrowy dorobek w tym turnieju - w meczu otwarcia przeciwko Francuzom też zdobył jedenaście bramek, trzynaście goli rzucił z kolei Argentyńczykom, po osiem trafień przypadło na spotkania z Egipcjanami i Węgrami. Czterokrotnie pokonywał bramkarzy Słowenii i Szwecji, a trzykrotnie Norwegii.
Zdobywając koronę króla strzelców igrzysk olimpijskich Gidsel zrobił coś, czego dotychczas nie udało się żadnemu zawodnikowi na świecie - w ciągu zaledwie 1,5 roku był najskuteczniejszym zawodnikiem na trzech najważniejszych imprezach - mistrzostwach świata, Europy i IO.
W Paryżu Duńczyk dołączył do klubu "100" - w swoich dwóch pierwszych występach na igrzyskach zdobył sto bramek. Jest dopiero dziesiątym szczypiornistą, któremu się to udało.
Czytaj też:
Kosmiczny występ. Wielka Dania ze złotem!