Demolka na inaugurację nie uśpi mistrzyń. Koncentracja przed Superpucharem Polski

Materiały prasowe / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Zawodniczki KGHM MKS Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Zawodniczki KGHM MKS Zagłębia Lubin

KGHM MKS Zagłębie Lubin rozpoczęło sezon w Orlen Superlidze od wysokiego zwycięstwa z AWS Energa Szczypiorno Kalisz. W szeregach mistrzyń kraju nie można jednak mówić o rozluźnieniu. W sobotę będą gotowe, by zdobyć historyczny Superpuchar Polski.

KGHM MKS Zagłębie Lubin, aktualne mistrzynie Polski oraz zdobywczynie Pucharu Polski w piłce ręcznej kobiet, rozpoczęły nowy sezon w bardzo dobrym stylu, rozbijając na start AWS Energa Szczypiorno Kalisz. Lubinianki zwyciężyły 35:14 (---> RELACJA), nie lekceważąc słabszego (i osłabionego) przeciwnika.

Zmiany, jakie zaszły w szeregach kaliskiego klubu czyniły ten zespół pewną niewiadomą. Drużyna przeszła gruntowną przebudowę, co wprowadzało przed spotkaniem element niepewności, jednak drużyna Miedziowych nie dała się zaskoczyć.

- Ten przeciwnik był wielką niewiadomą. Ta drużyna się niemalże całkowicie zmieniła i przyszło dużo cudzoziemek. Postanowiliśmy wyjść na boisko i szybko zapanować zarówno nad defensywą, jak i ofensywą. Myślę, że w stu procentach się to udało. Od pierwszych minut funkcjonowaliśmy naprawdę dobrze w obronie. Weszły wszystkie zawodniczki, bez żadnego stresu, strachu, zagrały to, co potrafią - powiedziała po meczu trener Bożena Karkut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!

Świetny mecz zaliczyły lubińskie bramkarki. Barbara Zima i Monika Maliczkiewicz wielokrotnie powstrzymywały ataki przeciwniczek, dając swojej drużynie komfort gry w kontratakach. - Ciężko było nam się trochę pod ten mecz przygotować, ale zagrałyśmy rewelacyjnie. Życzyłabym nam, żeby tak wyglądał cały sezon - dodała Barbara Zima.

W sobotę KGHM MKS Zagłębie stanie przed szansą zdobycia pierwszego trofeum w sezonie i zagra 7 września w Łodzi o historyczny Superpuchar Polski. Trenerka mistrzyń kraju zapewniła, że wysoka wygrana w lidze "nie uśpi" jej drużyny przed meczem z zespołem z Kobierzyc.

- To jest trofeum do zdobycia i "dobry strzał" w jednym meczu. Zdaję sobie sprawę, że to może zupełnie inaczej wyglądać, aczkolwiek nie musi. W ostatnim meczu o Puchar Polski przeciwko Kobierzycom miało być groźnie, a zagraliśmy bardzo dobry mecz. Teraz też się o to postaramy - zapowiedziała szkoleniowiec.

---> "Nie widać nadziei". Górnik stracił sponsora przez brak perspektyw
---> "Nie spodziewaliśmy się". Nowa jakość po trzęsieniu ziemi w Azotach

Komentarze (0)