Pięć meczów, pięć porażek i ostatnie miejsce w tabeli - Energa Szczypiorno Kalisz znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Do tego doszły poważne problemy kadrowe na początku rozgrywek.
W sobotę kaliszanki uległy na wyjeździe beniaminkowi SPR Sośnica Gliwice. Dla zawodniczek ze Śląska było to pierwsze domowe zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej od marca 2007 roku.
- Mecz był przegrany na własne życzenie. W pierwszej połowie mój zespół bardzo źle zagrał, przede wszystkim jeżeli chodzi o skuteczność. Zrobiłyśmy gwiazdę z bramkarki Sośnicy Gliwice. Przez to przegrałyśmy - skomentowała trener przyjezdnych Monika Cholewa.
Energa Szczypiorno jest jednym z trzech zespołów, który w tym sezonie nie zdobył jeszcze punktów. Trener kaliszanek znalazła przyczyny porażek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
- Myślę, że brakuje nam spokoju i wykonywania zadań, takich podstawowych. Nabiegania na piłkę, tempa. Jeszcze dziewczyny się do końca nie czują, bo niedawno przyjechała jedna zawodniczka, więc to widać - wyjaśniła.
W najbliższą sobotę (19 października) Energa Szczypiorno zagra na wyjeździe z Młyny Stoisław Koszalin.