W 8. kolejce Orlen Superligi mężczyzn Azoty-Puławy potrzebowały zwycięstwa, by utrzymać 3. miejsce. Zespół ten był faworytem spotkania z beniaminkiem WKS Śląskiem Wrocław, który do tej pory pokonał tylko drużyny z dołu tabeli.
Dość niespodziewanie mocny początek zanotowali gospodarzy, wychodząc na prowadzenie 5:1. Po tym, jak przyjezdni zniwelowali stratę do dwóch trafień (3:5), to miejscowi ponownie odskoczyli (8:3).
Goście ponownie odrobili część strat, ale nie byli w stanie złapać kontaktu. Tymczasem w końcówce Śląsk odskoczył jeszcze na cztery bramki i właśnie z taką przewagą zszedł na przerwę (20:16).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Po zmianie stron Azoty-Puławy ponownie zniwelowały stratę do dwóch "oczek" (20:22), aż w końcu złapały kontakt (22:23). Goście jednak przez długi czas nie byli w stanie pójść za ciosem i doprowadzić do remisu.
W końcu jednak ta sztuka im się udała, kiedy to miał miejsce wynik 30:30. W końcówce jednak Śląsk odskoczył na dwie bramki (35:33) i wydawało się, że jest w komfortowej sytuacji. Wówczas jednak przyjezdni wrzucili wyższy bieg i zanotowali cztery trafienia z rzędu.
Dzięki temu faworyzowany klub z Puław zwyciężył 37:35 i mimo sporych problemów wywiózł z Wrocławia komplet punktów. Dzięki temu utrzymał 3. miejsce po 8. kolejce zmagań w Orlen Superlidze, z kolei beniaminek z Wrocławia jest 12.
ORLEN Superliga Mężczyzn, 8. kolejka:
WKS Śląsk Wrocław - Azoty-Puławy 35:37 (20:16)
Śląsk: Dudek, Małecki - Kornecki 2, Mucha 5, Granowski 1, Cegłowski 3, Nastaj 2, Jankowski 2, Kawka, Gądek 3, Salacz 6, Ramiączek 5, Wielgucki 6, Famulski, Przybylski, Kołodziejczyk.
Kary: 12 min.
Karne: 2/2.
Azoty-Puławy: Tsintsadze, Borucki - Urbanek, Górski, Adamski 5, Zarzycki, Gogola 9, Marciniak, Antolak, Jaworski 1, Sesic 1, Dikhaminjia 5, Janikowski 7, Jarosiewicz 8.
Kary: 4 min.
Karne: 2/3.