Tej hali znowu nie zdobyły. Reprezentantka Polski na długo to zapamięta

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: zawodniczki MKS FunFloor Lublin Magda Więckowska i Aleksandra Olek oraz Jagoda Lasek z Młynów Stoisław Koszalin
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: zawodniczki MKS FunFloor Lublin Magda Więckowska i Aleksandra Olek oraz Jagoda Lasek z Młynów Stoisław Koszalin

Lider tabeli ORLEN Superligi Kobiet pokazał klasę. W wielkim stylu wygrał kolejne spotkanie. Czegoś wielkiego doświadczyła Paulina Wdowiak. Bramkarka MKS-u FunFloor odbiła aż 17 piłek.

Historia ostatnich spotkań z udziałem MKS-u FunFloor z Młynami Stoisław zdecydowanie przemawiała za gospodyniami. Dość powiedzieć, że lublinianki w rozgrywkach ligowych jeszcze nie przegrały u siebie ze swoimi obecnymi przeciwniczkami. Sporo emocji po raz ostatni mieliśmy w sezonie 2021/2022. Wtedy w Koszalinie padł wynik 23:24.

Patrząc na aktualną dyspozycję obu drużyn, faworyta nie było trudno wskazać. Ekipa Edyty Majdzińskiej próbuje po kilku latach odzyskać mistrzostwo Polski, natomiast klub z województwa zachodniopomorskiego utknął w grupie spadkowej.

Jeśli przyjezdne wierzyły w sprawienie sensacji, bardzo szybko tej wiary pozbawiła je Paulina Wdowiak. Same także wyglądały na trochę sparaliżowane, zwłaszcza w obronie. Ale to nie wszystko. Niewykorzystana kontra, niedokładne podania, liczne straty i gra w osłabieniu mocno zaniepokoiły trenera Krzysztofa Przybylskiego. Nim minął kwadrans, tablica wskazała stan 11:5.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!

Ogromną różnicę pomiędzy drużynami było widać szczególnie w sposobie prowadzenia ataku pozycyjnego. Miejscowe zaczynały naprawdę szybko i w dość prosty sposób dochodziły do rzutu. Były groźne praktycznie z każdego miejsca na parkiecie, może za wyjątkiem kołowej Aleksandry Olek. Jedynie końcówkę mogły rozegrać lepiej, choć +5 do szatni i tak było pokaźną przewagą.

Po zmianie stron nic się nie zmieniło. Wdowiak trzymała wysoki poziom, a jej koleżanki perfekcyjnie z tego korzystały. Kiedy w 39. minucie piłkę w siatce umieściła po kontrze Magda Balsam, można było zamknąć ten mecz (24:14). Zwłaszcza jeśli za chwilę stały fragment zmarnowała Anna Mączka (trafiła w słupek z rzutu karnego). W piłce ręcznej widzieliśmy już różne rzeczy, ale tutaj potrzebny był dosłownie cud. Ten nie nadszedł.

Młyny Stoisław jeszcze nigdy w Hali Globus nie wygrały i na taki sukces przyjdzie im poczekać. MKS z kolei pokazał, że na poważnie chce odzyskać tytuł mistrzowski.

ORLEN Superliga Kobiet, 7. kolejka:

MKS FunFloor Lublin - Młyny Stoisław Koszalin 34:18 (16:11)

MKS FunFloor: Gawlik, Wdowiak - Olek, Fedeńczak 4, Andruszak 3, D. Więckowska 4, Tomczyk 7, Matuszczyk 2, M. Więckowska 1, Posavec, Pastuszka 2, Szynkaruk 3 (0/1), Pietras, Balsam 5 (2/2), Rosiak 1, Nieuwenweg 2.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Olek - 4 min., Adruszak, Posavec - 2 min.).

Młyny Stoisław: Filończuk, Klarkowska - Jura, Mączka 5 (3/4), Haric 1, Csavar 1, Koper, Szynkaruk 3, Rycharska 2, Żmijewska, Lasek 3, Nowicka 2, Furmanets 1, Lemiech, Aydin.
Karne: 3/4.
Kary: 6 min. (Csavar, Koper, Rycharska - 2 min.).

Sędziowie: Dąbrowski, Staniek.
Widzów: 1411.

Czytaj więcej:
--> Kolejne wielkie nazwisko w Płocku
--> Drgnęło dopiero z outsiderem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty