Wstydliwy wynik w Koszalinie. Słowo kryzys odmieniane przez wszystkie przypadki

WP SportoweFakty / Materiał źródłowy Młynów Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Krzysztof Przybylski
WP SportoweFakty / Materiał źródłowy Młynów Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Krzysztof Przybylski

Nie tak miał wyglądać mecz dwóch drużyn ORLEN Superligi Kobiet, które w tabeli dzieliło raptem 3 punkty. Trener gospodyń liczył na przełamanie, po meczu musiał chować głowę między dłońmi. Kryzys koszalinianek trwa w najlepsze.

Bukmacherzy przed rywalizacją Młynów Stoisław z Piotrcovią nie stawiali na gospodynie. Nikt się jednak nie spodziewał tak dużej różnicy. A już na pewno nie miejscowi kibice, którzy po raz kolejny musieli przełknąć gorycz porażki - siódmej w sezonie.

To był znowu jeden z tych meczów, o których trener Krzysztof Przybylski chciałby jak najszybciej zapomnieć. Jego podopieczne raz po raz notowały straty piłki. Dnia nie miała Natalia Filończuk, która zwykła błyszczeć w ligowych starciach. Tym razem w pierwszej połowie odbiła tylko 2 piłki pozwalając pokonać się rywalkom aż 16-krotnie.

Przyjezdne miały swoje strzelby. Główną bronią piotrkowianek okazywała się Ausra Arcisevskaja (aż 7 trafień). Ze skrzydła ani razu nie pomyliła się Patrycja Królikowska. Jedynie postawa Karoliny Sarneckiej wymagała poprawy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!

Tuż przed przerwą wynik z koła mogła i właściwie powinna ustalić Sylwia Raduszko, ale przy rzucie przekroczyła linię pola bramkowego. Kontra gospodyń zupełnie się nie powiodła. Ekipa z województwa łódzkiego pierwszą połowę zakończyła przy 76 proc. skuteczności.

Po zmianie stron, podobnie jak na początku tej rywalizacji, koszalinianki wyglądały na nieskoncentrowane. Szybko zwiększył się dystans między drużynami. W 40. minucie, kiedy o przerwę poprosił Przybylski, rezultat brzmiał już 15:23. Problem pogłębiły kary indywidualne. W krótkim odstępnie otrzymały je: Oleksandra FurmanetsHanna Rycharska i Martyna Koper.

W tabeli ORLEN Superligi Kobiet zespoły dzieliło tylko 3 punkty i 3 miejsca, na parkiecie wyglądało to zgoła inaczej. Młyny Stoisław, mimo podwyższenia obrony, nie zdołały już uratować tego spotkania. Piotrcovia bardzo pewnie wywiozła z Koszalina 3 "oczka".

ORLEN Superliga Kobiet, 8. kolejka:

Młyny Stoisław Koszalin - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 24:34 (12:16)

Młyny Stoisław: Filończuk, Klarkowska - Jura, Mączka 2, Haric 4, Csavar, Koper 2, Szynkaruk 1, Rycharska 2, Lasek 2, Nowicka, Furmanets 3, Lemiech 3, Aydin 5 (1/3).
Karne: 1/3.
Kary: 8 min. (Rycharska, Nowicka, Furmanets, Lemiech - 2 min.).

Piotrcovia: Suliga, Sarnecka 1 - Gadzina 1, Noga 2, Raduszko, Mielewczyk 1 (1/1), Polaskova 1, Królikowska 6, Mokrzka 2 (1/1), Domagalska 5, Arcisevskaja 9, Sobecka 6 (2/3), Waga.
Karne: 4/5.
Kary: 10 min. (Gadzina, Mielewczyk, Królikowska, Arcisevskaja, Sobecka - 2 min.).

Sędziowie: Jendraszak, Świdwa.
Widzów: 500.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty