Początek tej ciekawej konfrontacji jak i większość meczu miał bardzo wyrównany przebieg. Przyjezdne dopiero w 10. minucie meczu wyszły na dwupunktowe prowadzenie 5:3. Wśród jarosławskiej publiczności słychać już nawet było głosy, że zespół z Jeleniej Góry odskoczy i będzie po meczu. Nic bardziej mylnego - zawodniczki z miasta nad Sanem wzięły się do pracy i błyskawicznie zniwelowały straty, a nawet w 17. minucie po bramce Agaty Wcześniak wyszły na prowadzenie 7:6. Kolejne etapy meczu nadal upływały w ferworze walki "gol za gol". W samej końcówce dobra gra Marty Romanów pozwoliła zespołowi gości zejść na przerwę z minimalnym prowadzeniem 11:10.
Po przerwie Jarosławianki po raz kolejny nie dawały za wygraną i po golach Agaty Basiak i Katarzyny Wilk po raz kolejny prowadziły. Należy tu zaznaczyć kapitalną postawę bramkarki "Siódemki" Pauli Pasternak, która nie raz chroniła swój zespół przed stratą gola. Obraz gry nie ulegał zmianie i żadnej ze stron nie udawało się wyjść na znaczące prowadzenie. Wszystko zmieniło się dopiero w 55. minucie meczu, gdzie trzy bramki z rzędu zdobyły gospodynie. Pierwsza sygnał do ataku dała Agata Wcześniak, później kolejną udaną akcją popisała się Katarzyna Kawa, a jako ostatnia gola dorzuciła Wioletta Masiłowska. Po tej krótkiej, lecz jakże ambitnej chwili meczu jarosławianki w 58. minucie prowadziły 22:19. Przyjezdne widząc widmo porażki postanowiły szybko odrabiać straty, jednak brawurowe i tym samym nieskuteczne akcje nic nie wnosiły. W samej końcówce Katarzyna Kawa dołożyła jeszcze jedną bramkę i ustaliła wynik meczu 23:20.
AZS PWSZ "7" Jarosław - KPR II Jelenia Góra 23:20 (10:11)
Najwięcej bramek:
AZS: Wcześniak 6, Basiak 5, Kawa 4, Masiłowska i Wilk po 3, Rembelska i Łobaziewicz po 1;
KPR: Tórz 6, Romanów i Bułak po 4, Rykaczewska i Wasiucionek po 2, Świdzińska i Muras po 1;