"Siedziałem i beczałem". Szmal wrócił do dramatu kolegi

Twitter / x.com/sportowy_kanal / Na zdjęciu: Sławomir Szmal
Twitter / x.com/sportowy_kanal / Na zdjęciu: Sławomir Szmal

Sławomir Szmal był gościem programu Hejt Park na Kanale Sportowym. Jednym z tematów była koszmarna kontuzję Karola Bieleckiego w meczu z Chorwacją w 2010 r. - Prawdę mówiąc, to on mnie pocieszał - mówi legendarny bramkarz Biało-Czerwonych.

W tym artykule dowiesz się o:

Prezes ZPRP Sławomir Szmal w Hejt Parku w Kanale Sportowym mówił m.in. o swojej reakcji na dramat Karola Bieleckiego, który w pojedynku z Chorwatami w 2010 r. odniósł kontuzję oka. Josip Valcić zderzył się wówczas z reprezentantem Polski i przypadkowo zahaczył palcem o jego oko.

Bielecki stracił oko i był bliski zakończenia kariery. Po przejściu rehabilitacji, wrócił jednak na parkiet. W celu ochrony zdrowego oka występował potem w okularach ochronnych.

Szmal bardzo przeżył wtedy dramat kolegi z kadry. - Ja dwa dni później byłem już na urlopie, u rodziców na wsi... Rozmowa mega ciężka, ja się bałem w ogóle do Karola zadzwonić i z nim na ten temat porozmawiać - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

Legenda polskiego szczypiorniaka, 298-krotny reprezentant Polski w latach 1998-2018, dodał że to Bielecki musiał go wspierać i pocieszać, a nie odwrotnie.

- Prawdę mówiąc, to on mnie pocieszał, a nie ja jego. Bo ja siedziałem i beczałem, jak zdałem sobie sprawę jak może wyglądać koniec kariery chłopaka, który tak naprawdę rozpoczął swoją przygodę z piłką ręczną. W tym momencie był najlepszym piłkarzem ręcznym - w mojej ocenie - na świecie - podsumował 46-letni Szmal (patrz wideo poniżej).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty