Mało kto spodziewał się, że reprezentacja Polski kobiet dotrze do fazy głównej mistrzostw Europy 2024. Jednak nasze szczypiornistki po horrorze pokonały w rundzie wstępnej Portugalię (22:21), a następnie poszły za ciosem i niespodziewanie ograły Hiszpanię (26:23).
Jednak Biało-Czerwone na papierze były najsłabszym zespołem w grupie pierwszej. To potwierdziło się na parkiecie, bo podopieczne Arne Senstada przegrały ze Szwecją (25:33) oraz Węgrami (21:31).
Wobec tego Polki straciły już matematyczne szanse na występ w półfinale. Wciąż jednak istnieje opcja, by nasze szczypiornistki przystąpiły do walki o miejsca 5-6. Do tego jednak potrzebna jest wygrana w niedzielnym (8 grudnia) meczu z reprezentacją Czarnogóry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
O to będzie jednak trudno, mimo że Czarnogórki tak samo, jak nasze zawodniczki jeszcze nie wygrały. Mają jednak na swoim koncie dwa punkty z uwagi na zwycięstwo nad Rumunią (27:25) w fazie wstępnej.
Zespół ten przystąpi do rywalizacji z polskimi szczypiornistkami w roli faworyta. Dwa lata temu na mistrzostwach Europy reprezentacja Czarnogóry w rundzie wstępnej mierzyła się właśnie z Polską i wówczas zwyciężyła 26:23. Teraz obie drużyny są w podobnym położeniu i taki wynik nie byłby zaskoczeniem.
Mecz Polek z Czarnogórkami otworzy niedzielne zmagania na ME 2024. W drugiej kolejności dojdzie do starcia Węgierek z Rumunkami. Pierwszy z wymienionych zespołów, niepokonany na tym turnieju, będzie faworytem do końcowego triumfu.
Na koniec dnia o utrzymaniu statusu niepokonanego powalczą również Francuzki. Przyjdzie im mierzyć się ze Szwedkami, które w piątek sensacyjnie przegrały z Rumunkami (23:25) i mają już nikłe szanse na awans do półfinału, w którym zapewne znajdą się Trójkolorowe i Węgierki.
Grupa pierwsza:
Czarnogóra - Polska, godz. 15:30 (transmisja telewizyjna w Eurosporcie 2)
Węgry - Rumunia, godz. 18:00 (transmisja telewizyjna w Eurosporcie 2)
Szwecja - Francja, godz. 20:30