Tylko wygrana mogła przedłużyć nadzieje Trzech Koron na półfinał mistrzostw Europy. Podopieczne Tomasa Axnera kończyły ostatnią edycję mistrzostw świata i igrzyska olimpijskie w Paryżu na czwartym miejscu, ale "hat-tricka" ostatecznie nie skompletują. Szwedki nie dały rady Francuzkom i zakończą imprezę poza topową czwórką.
Szwecja trzymała wynik jedynie w pierwszym kwadransie. Drugi koncertowo rozegrały już Trójkolorowe, odskakując rywalkom po licznych trafieniach Estelle Nze-Minko oraz Chloe Valentini. W budowaniu przewagi pomagała także ich golkiperka - Laura Glauser.
Gdy po zmianie stron przewaga Les Bleus wzrosła do ośmiu bramek (14:22 w 33'), stało się jasne, że Szwedki będą musiały przełożyć swe marzenia o półfinale. Trzy Korony zdobyły się jeszcze na zryw, skracając dystans do trzech trafień, ale straciły sporo sił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
Francuzki miały już ten mecz pod kontrolą i zapewniły sobie miejsce w najlepszej czwórce imprezy. Podobnie jak Węgierki, które wyrosły na rewelację EHF EURO 2024. - W drugiej połowie byłyśmy bardzo ostrożne, wiedząc, że nic nie jest jeszcze przesądzone, i dałyśmy z siebie wszystko, aby wygrać lub przynajmniej zdobyć punkt. To pokazuje naszą siłę charakteru, z której jestem niesamowicie dumna - mówiła jedna z liderek Trójkolorowych, Grace Zaadi.
- Myślę, że to był mecz, w którym zagraliśmy lepiej niż wcześniej. Oczywiście musieliśmy wygrać, aby móc awansować do półfinałów, tak jak w poprzednich latach, ale Francja była zbyt silna. Rzuciła nam wiele bramek z kontrataków. Uważam, że dobrze graliśmy w obronie i był to dla nas niezły mecz, ale to nie wystarczyło na drużynę taką jak Francja - ocenił Tomas Axner.
Grupa 1 (Debreczyn)
Szwecja - Francja 27:31 (13:19)
Najwięcej bramek: Szwecja - Jamina Roberts i Tyra Axner 4, Francja - Tamara Horacek i Estelle Nze-Minko 6, Chloe Valentini 5
Tabela: ME 2024 kobiet, Piłka ręczna