- Otarliśmy się o ósemkę, ale dziewiąte czy dziesiąte miejsce, które zajmiemy, jest najlepszym wykładnikiem naszych możliwości. Ten zespół stać na wiele, ale trzeba go wzmocnić i poukładać, także mentalnie. Zamierzam zakończyć grę. Jeśli miałbym kolejny sezon szarpać nerwy, to dziękuję: nie interesuje mnie gra o przetrwanie. Jeśli jednak prezes przedstawi sensowne plany, to kto wie. Tylko krowa nie zmienia zdania - powiedział na łamach Gazety Olsztyńskiej zawodnik Marek Boneczko.
Źródło artykułu: