Sobota cudów - podsumowanie 16. kolejki ekstraklasy mężczyzn

Większość pojedynków rozegrano w sobotę. W najciekawszym meczu kolejki Zagłębie Lubin podejmowało Traveland Społem Olsztyn. Lubinianie są niezwykle groźni na swoim parkiecie, przegrali u siebie tylko raz, natomiast goście z Warmii śrubują serię meczów bez porażki. Przed wyjazdem na Dolny Śląsk ich passa wynosiła osiem meczów ligowych i jeden pucharowy. Sam pojedynek był niezwykle wyrównany, a najczęstszym wynikiem był remis. Oba zespoły też nie spisywały się wybitnie w defensywie, czego dowodem jest wysoki rezultat. W końcówce zarówno Zagłębie, jak i Traveland mieli okazję do przeważenia szali zwycięstwa na swoją stronę, ale kluczowe sytuacje wybronili Adam Malcher i Adam Wolański. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami. Również remisem zakończył się mecz Chrobrego Głogów z Nielbą Wągrowiec. Głogowianie, którzy punktów potrzebują jak ryba wody, całe spotkanie przeważali i prowadzili już nawet sześcioma bramkami (21:15). Jednak podobnie jak w niedawnym meczu w Piotrkowie Trybunalskim i w sobotę Chrobry dał sobie wyrwać zwycięstwo. Gola na wagę remisu dla Nielby w ostatnich sekundach rzucił Andrij Frolov.

Z "nożem na gardle" coraz częściej gra zabrzański Powen. Widmo spadku staje się coraz realniejsze, dlatego i ekipa ze Śląska musi wszędzie szukać punktów. Ogromna determinacja i pełna koncentracja przyniosła zabrzanom trzecie zwycięstwo w sezonie. Dość niespodziewanie w pokonanym polu zostały Azoty Puławy, które spisywały się w ostatnim czasie bardzo dobrze. O ile w kategorii niespodzianki, można traktować triumf Zabrza nad Puławami, o tyle zwycięstwo Piotrkowianina nad płocką Wisłą jest już supersensacją. Piotrkowianie grali konsekwentnie, na początku objęli prowadzenie i stopniowo je powiększali. Na osiem minut przed końcową syreną gospodarze prowadzili już siedmioma bramkami. Zryw Wisły nie pomógł jej odrobić strat i ostatecznie Piotrkowianin sensacyjnie wygrał 32:29. Starcie w Piotrkowie oglądał trener Thomas Sivertsson, który w styczniu obejmie ekipę z Płocka, jednak po tym co zobaczył, nie może być zadowolony.

Emocji nie zabrakło również w meczu Śląska Wrocław z AZS AWFiS Gdańsk. Wrocławianie stawiani byli w roli faworyta, ale tradycyjnie przystąpili do spotkania osłabieni kontuzjami. Wynik niemal cały czas oscylował w okolicach remisu, dopiero w drugiej połowie gospodarze "odskoczyli" na cztery bramki i tego prowadzenia nie oddali już do końca. Ostatni mecz kolejki, rozegrany w niedzielę, miał być emocjonujący i trzymać w napięciu do ostatnich minut. Emocji może i nie zabrakło, za to wynik rozstrzygnął się dużo wcześniej. Tym razem Vive Kielce rozgromiło w Kwidzynie MMTS i wciąż pozostaje niepokonaną ekipą w lidze.

Szczypiorniści zakończyli już swoje zmagania w tym roku. Na parkiety powrócą dopiero w lutym, po Mistrzostwach Europy w Austrii. Przedłużona przerwa świąteczno-noworoczna z pewnością przyda się beniaminkom, których nękają kontuzje. Od wielu bowiem tygodni zarówno Śląsk, jak i Nielba nie mogą wystąpić w optymalnym składzie. Czas świąteczny będzie też okazją do przemyśleń taktycznych dla zespołów ze strefy spadkowej i barażowej, czyli co zrobić, by się z "gorącego" miejsca wydostać.

16. kolejka ekstraklasy:

Zagłębie Lubin - Traveland Społem Olsztyn 34:34 (18:20)

NMC Powen Zabrze - Azoty Puławy 27:25 (15:9)

Chrobry Głogów - Nielba Wągrowiec 25:25 (13:11)

Piotrkowianin - Wisła Płock 32:29 (18:13)

AS-BAU Śląsk Wrocław - AZS AWFiS Gdańsk 25:22 (13:10)

MMTS Kwidzyn - Vive Targi Kielce 24:36 (10:17)

Tabela Ekstraklasy Mężczyzn