Pierwszy mecz tegorocznej fazy play-off Orlen Superligi mężczyzn dostarczył ogromnych emocji. Zawodnicy PGE Wybrzeża Gdańsk kilkukrotnie odrabiali straty do Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski i w ostatnich sekundach mogli wyrównać stan rywalizacji. Kapitalnymi interwencjami powstrzymał ich Sandro Mestrić.
- Myślę, że byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Zawodnicy czuli, że mamy odpowiedź na dużo rzeczy, które oferują rywale, zarówno w obronie, jak i ataku - przyznał trener gdańszczan Patryk Rombel.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Serena Williams zachwyciła kibiców nowymi zdjęciami
- Chociaż myślę, że wbrew pozorom i być może przekonaniu wielu ludzi to nie był jakiś super mecz z naszej strony. Ten plan nie został wykonany w takim stopniu, abyśmy mogli być zadowoleni - dodał.
Szkoleniowiec mówił ponadto, że dostrzegł w grze swoich podopiecznych rezerwy - zarówno w obronie, jak i ataku. Wyjaśnił, że kluczowe dla losów spotkania okazały się proste błędy popełniane przez graczy PGE Wybrzeża.
- Zbyt szybko decydowaliśmy się na rzuty i w obronie było kilka bramek, gdzie wiedzieliśmy dokładnie, co za chwilę się wydarzy, a pomimo tego nie szliśmy na 100 proc. i traciliśmy bramki, których nie powinniśmy byli - zakończył.
Drugi mecz ćwierćfinału fazy play-off odbędzie się w środę, 23 kwietnia o godz. 20:30 w Gdańsku. Ewentualne trzecie spotkanie przeprowadzone zostanie w Ostrowie.