We wtorek zakończył się Myresjöhus Cup. Ostatnie mecze tego trzydniowego turnieju odbyły się w Nyköping. W pierwszym pojedynku Słowacja pokonała Egipt w stosunku 30:24 (20:14). Potem na parkiecie pojawili się szczypiorniści Szwecji i Norwegowie. Oba zespoły w poprzednich dwóch spotkaniach nie zaznały porażki. W związku z tym ich wzajemny pojedynek miał rozstrzygnąć o zwycięstwie którejś z ekip w całym turnieju.
Rywalizację na boisku z trybun oglądało ponad 2,3 tys. kibiców. W szeregach szwedzkiej drużyny swoją szansę otrzymał bramkarz Johan Sjöstrand. Początek pojedynku był w jego wykonaniu udany, lecz potem było już gorzej. W pierwszych minutach dobrze prezentował się też Fredrik Petersen, który wyprowadził Szwecję na prowadzenie 3:2, a potem z rzutu karnego podwyższył na 4:2.
W kolejnych minutach inicjatywę na parkiecie przejęli już Norwegowie. Sztab szkoleniowy zespołu Trzech Koron w 16. minucie poprosił o czas, lecz po wznowieniu gry to goście nadal przeważali, dzięki czemu w pewnym momencie było 13:6 na ich korzyść. Do przerwy Szwecja przegrywała 10:15.
Po zmianie stron między słupkami miejscowych pojawił się Mattias Andersson, który w drugiej "odsłonie" zaliczył 12 skutecznych interwencji. Jednak gospodarze Myresjöhus Cup we wtorek nie grali najlepiej w ataku. W ofensywie zawiódł przede wszystkim młody Niclas Ekberg. Pożądanego skutku nie przyniosły również mocne rzuty w wykonaniu Oscara Carléna.
Drużyna Trzech Koron próbowała odrobić straty. W drugiej połowie Szwedzi "doszli" Norwegów na dwie bramki (16:18). Jednak Wikingowie nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Miejscowi ponieśli porażkę w stosunku 20:24. W dodatku w trakcie spotkania kontuzji lewego ramienia nabawił się rozgrywający Kim Ekdahl Du Rietz.
W barwach Trzech Koron we wtorek najskuteczniejszym strzelcem z 4 trafieniami na koncie był Fredrik Petersen. Natomiast dla Norwegii 5 goli zdobył Fredrik Petersen. Jeden raz do siatki rywali ze Szwecji trafił Vegard Samdahl z Wisły Płock.
- Było za wiele gry od bramki do bramki! Strata 24 goli w takim spotkaniu to nie tragedia. Jednak zdobycie 20 bramek, to trochę za mało - stwierdził szwedzki szkoleniowiec Ola Lindgren, a potem dodał: - Brakowało nam trochę sił. Zaprezentowaliśmy się dobrze w pozostałych meczach, więc naprawdę nie denerwuję się. We wtorek byliśmy zmęczeni, więc graliśmy zbyt pasywnie i za mało agresywnie.
- Brakowało dobrego ataku [...]. Pewnym wytłumaczeniem jest to, że w ostatnich kilku dniach ciężko fizycznie pracowaliśmy. Zostało to w nogach zawodników - wyraził swoje zdanie drugi z trenerów reprezentacji Szwecji, Staffan Olsson.
Szwecja - Norwegia 20:24 (10:15)
Szwecja: Fredrik Petersen 4, Kim Andersson 3, Lukas Karlsson 3, Mattias Gustafsson 2, Dalibor Doder 2, Fredrik Larsson 2, Jonas Källman 1, Robert Arrhenius 1, Oscar Carlén 1, Kim Ekdahl du Rietz 1.
Norwegia: Kristian Kjelling 5, Lars Erik Björnsen 4, Bjarte Myrhol 4, Erlend Mamelund 3, Frank Löke 2, Börge Lund 2, Håvard Tvedten 2, Vegard Samdahl 1, Thomas Skoglund 1.
Słowacja - Egipt 30:24 (20:14)
Słowacja: Martin Straňovský 9, Radoslav Antl 6, Peter Bohunický 3, Juraj Nižnan 3, Ladislav Tarhai 3, Tomáš Straňovský 3, Andrej Petro 2, Michal Kopčo 1.
Egipt: Abou El Fetouh Ahmed 5, Ali Zain 4, Karim El Saaid 4, Ahmed El Ahmar 3, Mahmoud Zaky 3, Mohamed Ramdan 1, Mohamed Alla 1, Mohamed Abd Elsalam 1, Hany El Fakharany 1, Ibrahim Elmasrey 1.
Wcześniejsze mecze:
Szwecja - Egipt 32:23 (16:14)
Norwegia - Słowacja 44:31 (22:17)
Szwecja - Słowacja 30:20 (16:9)
Norwegia - Egipt 34:28 (20:13)
Końcowa tabela turnieju:
1. Norwegia 3 3 0 0 102:79 6
2. Szwecja 3 2 0 1 82:67 4
3. Słowacja 3 1 0 2 81:98 2
4. Egipt 3 0 0 3 75:96 0