Paweł Rokita: Najważniejsza będzie obrona

W sobotę po raz ostatni w tym sezonie na parkiet wybiegną pierwszoligowi piłkarze ręczni. Zespół MTS-u Chrzanów podejmie przed własną publicznością ASPR Zawadzkie. Podopieczni Adama Piekarczyka po ostatniej wysokiej porażce w Mielcu będą chcieli zwycięstwem zakończyć sezon.

- Mecz ze Stalą posiadał dwie odsłony. W pierwszej nawiązywaliśmy walkę z ekstraklasowym już zespołem, natomiast w drugiej było to przysłowiowe walenie głową w mur, gdyż obrona Mielca była dla nas nie do przejścia. Stal Mielec posiada w swoim składzie doświadczonych zawodników z ekstraklasowym stażem, więc trudno było spodziewać się, że wywieziemy z Mielca punkty. Porażka mniejszą różnicą bramek była możliwa przy lepszej skuteczności rzutowej w drugiej połowie meczu i mniejszej liczbie popełnionych błędów - powiedział Paweł Rokita, zawodnik MTS-u Chrzanów.

- Myślę, że ASPR Zawadzkie jest w naszym zasięgu i przy pełnej mobilizacji i koncentracji całego zespołu dwa punkty powinny zostać w Chrzanowie. Najważniejsza będzie nasza dobra gra w obronie i wyprowadzenie szybkich kontr, gdyż ASPR na pewno będzie grał kombinowaną obroną i trudno nam będzie zdobywać bramki z ataku pozycyjnego. Tak więc najważniejsza będzie obrona - stwierdził skrzydłowy MTS-u Chrzanów.

- Wygrana 6 bramkami może nie dać nam 4. miejsca, ponieważ musimy brać również pod uwagę wynik meczu Gwardii Opole z Vive II Kielce, dopiero przy porażce Vive i naszym zwycięstwie 6 bramkami zajmiemy 4. miejsce w tabeli - zaznaczył zawodnik.

- Adam Kruczek niestety nie wybiegnie z nami na parkiet, bowiem w dalszym ciągu boryka się z kontuzją. Po raz kolejny pomoże nam Grzegorz Kozłowski, który swoimi umiejętnościami i doświadczeniem spróbuje zniwelować brak Adama. Pozostali zawodnicy są zdrowi i na pewno będą chcieli w ostatnim w tym sezonie występie zostawić po sobie jak najlepsze wrażenie i pokonać zespół z ASPR-u Zawadzkie - dodał Paweł Rokita.

Komentarze (0)