Faworyt tego meczu mógł być tylko jeden - mająca medalowe aspiracje Piotrcovia. Wrocławianki nie zamierzały jednak tanio sprzedać skóry. Już w 18 sekundzie objęły prowadzenie po ładnym rzucie najskuteczniejszej zawodniczki meczu, Ewy Perek. Do 20. minuty podopieczne byłego trenera kadry narodowej Marka Karpińskiego nawiązywały kontakt bramkowy z Piotrcovią. Gospodynie nie potrafiły wypracować większej przewagi niż dwa gole. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej części gry Piotrcovia przyśpieszyła nieco, zaczęła grać skutecznie i w efekcie zeszła do szatni z sześciobramkowym prowadzeniem 15:9. Przewaga mogła być wyższa, ale w ostatniej sekundzie z rzutu karnego nie trafiła do wrocławskiej bramki reprezentacyjna skrzydłowa Kinga Polenz. Warto jeszcze zauważyć piękny, celny rzut w 23. minucie piotrkowskiej bramkarki Beaty Kowalczyk przez całe boisko. Zupełnie zaskoczyło to Annę Boczkowską - strzegącą bramki zespołu z Wrocławia.
W drugiej połowie trener Piotrcovii zrobił kilka zmian w składzie. Do bramki weszła Beata Skura, a na ławce rezerwowych oprócz Kowalczyk usiadły także: Agata Wypych, Kinga Polenz i Joanna Waga. Grę piotrkowianek prowadziła doświadczona Inna Krzysztoszek. Do 48. minuty przynosiło to efekt. Piotrcovia powiększała przewagę, która po bramce Krzysztoszek urosła do dwunastu goli (26:14). Od tego momentu brązowe medalistki poprzedniego sezonu nie trafiły już do bramki akademiczek, a ambitnie walczące wrocławianki rzuciły celnie w końcówce siedem razy.
- Takie mecze jak ten z Wrocławiem są bardzo trudne, beniaminek gra bowiem bardzo odważnie, ambitnie i za wszelką cenę chce osiągnąć jak najlepszy wynik. W niczym to jednak nie usprawiedliwia naszej słabej postawy w drugiej połowie spotkania. Postaramy się zrehabilitować już w najbliższą środę, w pucharowym meczu z SPR Olkusz - powiedziała po spotkaniu piotrkowska rozgrywająca Agata Wypych.
- W styczniu czeka nas wiele spotkań. Grać będziemy systemem środa-sobota. Dlatego też w drugiej połowie zrobiłem tyle zmian w składzie. Inna sprawa, że z postawy rezerwowych nie mogę być zadowolony - ocenił spotkanie piotrkowski trener Janusz Szymczyk.
Piotrcovia Piotrków Tryb. - AZS AWF Wrocław 26:21 (15:9) 26:21 (15:9)
Piotrcovia: Kowalczyk 1, Skura - Mijas, Dominiak 1, Waga 2, Chudzik 2, Polenz 4/2, Podrygała 1, Lisewska 1, Wypych 4, Szafnicka 1, Strzałkowska 4, Szczecina 1, Krzysztoszek 4/1.
Trener: Janusz Szymczyk
Kary: 6 min
AZS AWF: Boczkowska, Słota - Perek 6, Żakowska, Szymczakowska, Pietras 2, Skalska 4, Rupp 1, Łukasik, Król 1, Antoszewska 5/1, Kabała 2.
Trener: Marek Karpiński
Kary: 14 min
Sędziowali: Arkadiusz i Leszek Sołodko (Warszawa).
Widzów: 200.