Trener Heiner Brand stara się odmłodzić kadrę Niemiec w piłce ręcznej. Zdaniem niektórych fachowców nasi zachodni sąsiedzi nie zaliczają się do faworytów mistrzostw Starego Kontynentu. Kapitan niemieckiej drużyny narodowej także ostrożnie wypowiada się na temat szans Niemiec na ME.
- Nie lubię wspominać o pewnych rankingach, gdy mówię o naszych celach. Pierwsza runda jest bardzo trudna, więc w najgorszym wypadku zostaniemy wyeliminowani. Polacy oraz Szwedzi to kandydaci do zdobycia medali, a do kadry Słowenii powróciło wielu doświadczonych piłkarzy ręcznych. Nigdy nie wiadomo. co się wydarzy - stwierdził Michael Kraus w wywiadzie dla serwisu internetowego EHF. Wypowiedzi środkowego rozgrywającego można uznać nawet za asekuranckie.
- Jedyna presja, jaką odczuwamy to ta nasza wewnętrzna. Nie ma żadnych nacisków z zewnątrz. Wszyscy wiemy, że my Niemcy posiadamy młody zespół i jesteśmy w połowie drogi, jeżeli chodzi o jego przebudowę. Możemy zwyciężyć, lecz również przegrać wszystkie mecze. Jednak będziemy walczyli o każdy centymetr boiska i pokażemy naszym przeciwnikom, że muszą się nas strzec - powiedział zawodnik TBV Lemgo, który nie ukrywa jednak swoich ambicji.
- Mistrzostwa Europy nie zakończą się dla nas tak szybko, jak to było z turniejem olimpijskim w Pekinie. W Chinach pożegnaliśmy się z imprezą po rundzie preeliminacyjnej. Jednak myślimy za każdym razem o jednym meczu i nie zaprzątamy sobie głowy tymi kolejnymi. Marzę o tym, żebyśmy dotarli do półfinału. Jeślibyśmy to osiągnęli, wtedy wszyscy będą mogli powiedzieć, że odnieśliśmy duży sukces na turnieju Euro 2010 - zakończył szczypiornista.