Spotkanie w Kwidzynie zaczęło się od nerwowej gry obu drużyn i mnożących się strat. Pierwsza bramka padła dopiero w trzeciej minucie, gdy Zoltan Szita znalazł sposób na Łukasza Zakretę. MMTS wyrównał po trafieniu Leona Łazarczyka i wynik oscylował wokół remisu, ale tylko do stanu 3:3. Później inicjatywę przejęła Orlen Wisła Płock.
Kolejne bramki Zoltana Szity i Marcela Sroczyka pozwoliły mistrzom Polski zbudować pięciobramkową przewagę (9:4 w 16'). Ekipa Bartłomieja Jaszki zaprezentowała jednak kilka zrywów i zdołała do przerwy skrócić dystans do trzech bramek.
ZOBACZ WIDEO: Poruszający moment. Po zawodach chłopiec podszedł do polskiej mistrzyni
Druga połowa okazała się już pełną dominacją Nafciarzy. Decydujące były pierwsze minuty po zmianie stron. Orlen Wisła zdobyła sześć bramek, tracąc tylko dwie (22:15 w 38') i nie zamierzała się zatrzymywać.
Na dziewięć minut przed końcem, gdy piłkę w siatce umieścił Melvyn Richardson, zespół Xaviego Sabate mógł pochwalić się już dwucyfrową przewagą (31:21 w 51'). Ostateczny rezultat ustalił skuteczny Michał Daszek, przypieczętowując pewne zwycięstwo mistrzów kraju.
Orlen Wisła Płock w sobotę świetnie prezentowała się w ofensywie. Tyły bardzo dobrze zabezpieczał z kolei Torbjorn Bergerud, który zaliczył dziesięć interwencji i został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. Należy podkreślić też dobrą dyspozycję bramkarza gospodarzy - Eryka Pisarkiewicza, który zaliczył jedną paradę mniej.
Energa Bank PBS MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock 26:37 (13:16)
MMTS: Zakreta, Pisarkiewicz - Stempin, Łazarczyk 3, Bekisz, Milicević 2, Potoczny 1, Pilitowski M. 3, Papaj 5, Pilitowski K. 2, Malczak 3, Landzwojczak, Skierka 2, Mucha 4, Lewczyk 1, Kostro.
Karne: 5/6
Kary: 12 min.
Wisła: Bergerud, Borucki – Daszek 6, Janc 3, Szyszko 1, Sroczyk 2, Serdio 3, Samoila, Richardson 7, Zarabec, Fazekas 2, Dawydzik 4, Mihić, Ilic 2, Szita 4, Kosorotov 4.
Karne: 4/5
Kary: 12 min.