W składzie Wisły brakowało kilku podstawowych graczy - między innymi Joakima Backstroma, Alexeya Peskova, Mortena Seiera, Larsa Madsena oraz Vegarda Samdahla, który z reprezentacją Norwegii przebywa na mistrzostwach Europy w Austrii. W meczu z Piotrkowianinem wystąpił już natomiast leworęczny Arkadiusz Miszka, który nie znalazł uznania w oczach selekcjonera biało-czerwonych.
Już na początku potyczki złożonej wyjątkowo z dwudziestominutowych tercji gospodarze wyrobili sobie kilkubramkową przewagę, której nie oddali do końca partii, wygrywając ją 10:7. Doskonale między słupkami bramki Wisły spisywał się Marcin Wichary, który wielokrotnie popisywał się niezwykłym refleksem, udowadniając powrót do formy, którą prezentował przed urazem kolana.
Kolejna część również przebiegała pod dyktando Wisły, czego efektem był wynik 18:12 po 40 minutach gry. Natomiast w ostatniej tercji szansę zaprezentowania swoich umiejętności otrzymał między innymi Adrian Fiodor.
Ostatecznie próbująca wiele nowych zagrywek i ustawień ekipa Nafciarzy pokonała Piotrkowianina 28:22. Warto przypomnieć, że w ostatnim ligowym meczu górą byli podopieczni Piotra Dropka, którzy na własnym terenie pokonali wicemistrzów Polski 32:29.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w barwach niebiesko-biało-niebieskich był Arkadiusz Miszka, który aż sześciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. O jedno oczko mniej zaliczył Sebastian Rumniak i kto wie, czy spisywany przez wielu na straty piłkarz nie odrodzi się pod wodzą nowego trenera...
Wisła Płock - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 28:22 (18:12; 10:7)
Wisła: Wichary, Fiodor - Kwiatkowski 1, Miszka 6 (3), Paluch 4, Wiśniewski 1, Wuszter 3, Zołoteńko 4, Twardo 1, Kuzelev 3, Rumniak 5, Piórkowski.
Piotrkowianin: Matulski, Ner - Bodasiński 1, Jankowski 2, Płócienniczak 4, Skalski, Różański 4, P. Matyjasik, Petrikiejev 1, Masłowski 5, Piórkowski 1, M. Matyjasik 1, Burlak 1, Wolski 1, Mróz 1.
