Chorwackie media: Fantastyczna gra naszego zespołu przyćmiła Polaków

W sobotnim spotkaniu mistrzostw Europy w piłce ręcznej Polacy w meczu półfinałowym musieli uznać wyższość zespołu prowadzonego przez trenera Lino Červara. Po tym meczu prasa w Chorwacji wpadła w euforię.

W tym artykule dowiesz się o:

Jutarnji List: Polacy pokonani, następni Francuzi. Chorwacja w finale mistrzostw Europy!

Duńczycy, mistrzowie Europy nie sprostali sile naszej drużyny. "Wiedeńska opera" pozostanie jeszcze długo w pamięci. Najmłodsza drużyna była cierpliwa i odniosła zwycięstwo nad Danią [...]. Jednak to był dopiero początek rapsodii... Pokonaliśmy ponownie Polskę. W 2009 roku na MŚ trafiliśmy na przeszkodę i ponieśliśmy porażkę w finale i zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Teraz będzie nieco inaczej.

Sata 24: Polska znowu pokonana, Chorwacja idzie teraz po złoto!

Kiedy skończyła się 60. minuta półfinału można było rozpocząć świętowanie. Ivano Balić wpadł w objęcia Drago Vukovicia oraz Mirko Alilovicia. Z radości rzucili się oni na parkiet i śmiali z radości, gdyż młody zespół wywalczył awans do wielkiego finału Euro 2010 w Austrii. Zawodnicy skakali na boisku, krzyczeli, dziękowali kibicom, którzy przyjechali do Wiednia. W hali było słychać "Chorwacja, Chorwacja!"... Wybrańcy Lino Červara swoją fantastyczną grą rozbili Polaków, wygrywając 24:21 i teraz zmierzą swoje siły w finale z Francuzami.

Javno: Chorwacja wygrała z Polską i awansowała do finału

Wspaniała gra naszego zespołu w drugiej połowie "przygasiła" polski zespół. W niedzielę finał z Francją. W pełnej hali w Wiedniu odbył się ważny mecz pomiędzy Chorwacją oraz Polską. Nasza reprezentacja była wspierana przez tysiące kibiców. Nie brakowało też Polaków, ale chorwackich fanów było więcej.

Slobodna Dalmacija: Dziewiąty medal, szósty pod wodzą Červara. To był test dojrzałości!

Wyłącznie najwięksi optymiści mogli wierzyć w to, co się stało. Chorwacja ma nową generację, mieszankę doświadczonych i młodych zawodników, którzy awansowali do finału mistrzostw Europy w Austrii!

Komentarze (0)