Zdecydowały niewykorzystane rzuty karne - wypowiedzi po meczu Piotrcovia - Zagłębie Lubin

Po dramatycznym spotkaniu piłkarki ręczne Piotrcovii przegrały we własnej hali z drużyną lidera ekstraklasy Zagłębia Lubin. Wynik mógł być remisowy, ale na 7 sekund przed końcem Agata Wypych nie złapała piłki będąc tuż przed bramką Zagłębia. W odpowiedzi golkiperka Natalia Tsvirko popisała się rzutem przez całe boisko i przyjezdne wygrały 25:23.

Janusz Szymczyk (trener Piotrcovii): Nie mam pretensji do Agaty, bo to mogło się zdarzyć każdemu. Cieszę się z postawy zespołu w końcówce. Przegrywaliśmy już różnicą sześciu bramek, a pomimo tego mój zespół nie poddał się i prawie zremisował. Myślę, że o wyniku spotkania zdecydowały niewykorzystane rzuty karne. Nie poddajemy się oczywiście. Czeka nas teraz ważny mecz w Koszalinie z Politechniką.

Joanna Waga (Piotrcovia): To spotkanie przegrałyśmy nie w ostatniej minucie, ale wcześniej. Zaczęłyśmy bardzo niemrawo, nie wykorzystałyśmy wielu sytuacji w pierwszej części i dopiero w drugiej połowie uwierzyłyśmy w swoje siły, ale zabrakło już czasu na wyrównanie. Postaramy się Zagłębiu zrewanżować w play-offach.

Bożena Karkut (trener Zagłębia): Najbardziej zadowolona jestem z podtrzymania zwycięskiej serii w meczach z Piotrcovią, z którą wygrywamy każde spotkanie od trzech lat. Spodziewałam się tu ciężkiego spotkania i okazało się, że miałam rację. W zwycięskim meczu z SPR-em, przez całe 60 minut zespół grał bowiem bardzo dobrze i czułam, że w Piotrkowie mogą nam się przydarzyć słabsze momenty. Tak było w końcówce, ale zdecydowała różnica bramkowa, którą wypracowałyśmy wcześniej. Jeszcze cztery kolejki do końca sezonu zasadniczego, postaramy się utrzymać pierwsze miejsce.

Źródło artykułu: