Wywalczyć bezpieczną przewagę - zapowiedź meczu 1/8 finału Pucharu EHF SPR Lublin - HCM Baia Mare

Już w niedzielę SPR Lublin rozegra pierwszy mecz 1/8 finału Pucharu EHF. Przeciwniczkami mistrzyń Polski jest rumuńska drużyna HCM Ştiinţa Baia Mare. Podopieczne Grzegorza Gościńskiego powalczą o jak największą zaliczkę przed rewanżem , który odbędzie się 14 lutego.

Ponad dwa miesiące temu SPR rozegrał ostatni mecz w europejskich pucharach. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzyń, rywalkami mistrzyń Polski były zawodniczki Alcoa FKC Szekesfehervar. Pierwszy mecz podopieczne Grzegorza Gościńskiego przegrały 24:27, w rewanżu jednak zwyciężyły 28:20 i awansowały do kolejnej rundy w której zmierzą się z HCM Ştiinţa Baia Mare. Rumunki swój udział w Pucharze EHF rozpoczęły od II rundy w której wyeliminowały grecki GAS Anagennisi Artas, wygrywając z nim dwukrotnie - 37:23 u siebie i 37:36 na wyjeździe. W III rundzie przeciwniczkami podopiecznych Ioana Gheorghe Babana była inna ekipa z Rumunii - C.S. Rulmentul-Urban Brasov z którym to w tym sezonie grał także SPR. Najbliższy rywal lublinianek przegrał pierwsze spotkanie 26:31, jednak w rewanżu nadrobił te straty z nawiązką, zwyciężając 37:28, co pokazuje jak groźna jest to drużyna we własnej hali. Jak było wspomniane z ekipą z Brasov dane było rozegrać mecz także zawodniczkom SPR-u, które podczas październikowego turnieju kwalifikacyjnego do Ligi Mistrzyń wygrały z nim 30:24. Teraz obu drużynom przyjdzie zagrać przeciwko sobie.

HCM Ştiinţa Baia Mare to klub, który nie odnosił dotąd międzynarodowych sukcesów. Największym osiągnięciem Rumunek jest awans, drugi raz z rzędu, do 1/8 rundy Pucharu EHF. W tym roku podopieczne trenera Babana liczą, że uda im się zagrać co najmniej w ćwierćfinale. By tego dokonać muszą jednak wyeliminować Polki. W składzie gości nie ma wielkich gwiazd. Drużyna oparta jest na zawodniczkach krajowych. Jedynie na kole występuje Węgierka Zsanett Borbély, której jednak nie zobaczymy w niedzielnym spotkaniu z powodu kontuzji. W tej sytuacji klub ściągnął wypożyczoną do innego zespołu Timeę Tătar, która już została potwierdzona w Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej i będzie mogła zagrać już w tej fazie. To jednak inne zawodniczki odgrywają główną rolę w czwartej ekipie ubiegłego sezonu. Najlepszą strzelczynią jest niespełna 23-letnia Melinda Geiger. Niezwykle groźne są także Anca Amariei, Magdalena Kovacs oraz Camela Balint-Hotea, której występ stoi pod znakiem zapytania i dopiero w ostatniej chwili okaże się czy zagra. Jeżeli chodzi o tegoroczne występy ligowe Rumunek to nie odbiegają one specjalnie od tych z poprzedniego sezonu, kiedy to zajęły czwarte miejsce. HCM jest obecnie na piątej pozycji i na razie nie zanosi się na jego poprawę.

Gospodynie niedzielnego meczu w ostatnim okresie nie imponują formą, mimo że jej szczyt miał przypaść właśnie na Puchar EHF, który zbliża się wielkimi krokami. W ciągu ostatnich dni zremisowały z Piotrcovią Piotrków Trybunalski i przegrały z Zagłębiem Lubin, tracąc pozycję liderek tabeli. Co prawda w poniedziałek udało im się wygrać w Rudzie Śląskiej jednak z tego wyniku nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków, ponieważ dyspozycja zawodniczek Zgody pozostawia bardzo wiele do życzenia. W meczu z Rumunkami wcześniejsze spotkania nie będą jednak miały znaczenia. Podopieczne Grzegorza Gościńskiego będą musiały pokazać wszystkie swoje umiejętności by wywalczyć jak największą zaliczkę przed rewanżem w Baia Mare, gdzie już nie jedna drużyna przekonała się o sile niezwykle żywiołowo reagującej publiczności. HCM wydaje się być drużyną o podobnej klasie jak Alcoa, którą SPR wyeliminował w poprzedniej fazie. Dlatego też najlepiej powtórzyć u siebie tamten wynik (28:20 - przyp. red.) i spokojnie pojechać na rewanż. Ważne będzie wsparcie lubelskiej publiczności, która, miejmy nadzieję, bardzo licznie stawi się w hali Globus, a wśród której zasiądzie reprezentant Polski, Piotr Wyszomirski by kibicować mistrzyniom Polski.

SPR Lublin - HCM Ştiinţa Baia Mare 07.02.2010r. godz. 17.30

Źródło artykułu: