Tomasz Matulski (Piotrkowianin): Postawiliśmy Vive trudne warunki. Chłopaki zagrali dobrze w obronie, mnie również udało się coś tam odbić. Szkoda błędów w ataku na początku spotkania. Vive jest takim zespołem, który wykorzystuje to bezlitośnie. Pociągnęli z naszych akcji chyba z dziesięć kontr, większość z nich wykorzystali i wypracowali sobie przewagę bramkową. Uważam, że zagraliśmy niezłe zawody, czego dowodem może być strata tylko 25 bramek.
Piotr Dropek (Piotrkowianin): Porażka jedną czy pięcioma bramkami pozostaje porażką. Musimy szukać kolejnej szansy punktowej w następnym meczu. Cieszyć może postawa w obronie. Staramy się grać dobrze w defensywie i dziś nam się to udało. Zawody prowadzone były w niezłym tempie, mogły się kibicom podobać. Mecz obfitował w kontrataki, parady bramkarskie, ciekawe zagrania.
Bogdan Wenta (Vive): Zagraliśmy nieskutecznie, ale nie robię z tego problemu. Czeka nas bowiem już w sobotę bardzo ważny mecz z Rhein Neckar Lowen. Gospodarze zagrali z zębem, nie pękli i myślę, że o to właśnie chodzi. Piotrkowska publiczność miała powody do zadowolenia. Widać, że młody trener nieźle poukładał ten zespół i powinno to procentować w kolejnych meczach.