Kapitalny mecz zakończony remisem - relacja z meczu Politechnika Koszalińska - MKS Piotrcovia

Faworytem niezwykle ciekawie zapowiadającego się sobotniego pojedynku pomiędzy Politechniką Koszalińską a Piotrcovią Piotrków Trybunalski były zawodniczki z województwa łódzkiego. Piotrkowianki, które w ostatniej kolejce uległy minimalnie Zagłębiu Lubin, chciały zdobyć dwa punkty na Pomorzu. Akademiczki po zwycięstwie z Ruchem Chorzów miały zamiar pokazać, że forma przed fazą play-off idzie w górę.

Krzysztof Fortuniak
Krzysztof Fortuniak

Do Koszalina wraz z ekipą zawodniczek Piotrcovii, przyjechała liczna grupa wiernych sympatyków, którzy przywitali swoje ulubienice kwiatami. Trzeba przyznać, że oba kluby kibica nie żałowały gardeł dla swoich drużyn, tworząc świetną atmosferę. Mecz zaczął się od nieudanych akcji z każdej ze stron. Dobre wejście w mecz zaliczyła Agnieszka Kwiecień broniąc rzuty Joanny Wagi. Z kolei Malwina Leśkiewicz nie dała rady pokonać doświadczonej Beaty Skury. Pierwsze trafienie w meczu zaliczyła Dagmara Zaniewska. Na dwubramkowe prowadzenie akademiczki wyprowadziła Joanna Dworaczyk. Dla przyjezdnych pierwszą bramkę zdobyła powołana do kadry Waga, a pierwszy w spotkaniu rzut karny skutecznie wykonała kolejna w składzie MKS-u reprezentantka Polski Sylwia Lisewska. W dziesiątej minucie po raz drugi Kinga Polenz pokonała Kwiecień wykonując klasyczną przerzutkę. Podenerwowany kolejną straconą w ten sposób bramką, trener Roman Jezierski wpuścił na boisko Morawiec. W 14. minucie za sprawą dobrze dysponowanej Joanny Wagi, piotrkowianki wyszły na trzybramkowe prowadzenie. Jednak po trafieniach kolejno Wioletty Janaczek, rzucie karnym skutecznie wykonanym przez Dworaczyk, rzucie skrzydłowej Dorota Błaszczyk w dwudziestej minucie na tablicy wyników był remis po 9. W międzyczasie kontuzje odniosła wracająca do obrony Justyna Łabul, która skręciła kostkę i tym samym zakończyła swój występ. Ostatnie 10. minut to gra bramka za bramkę, wykonany przez Janczek rzut karny ustalił wynik pierwszej części na poziomie 14:13.

Po wznowieniu gry piotrkowianki szybko doprowadziły do wyrównania, a następnie wyszły na jednobramkowe prowadzenie. Akademiczki najpierw w głupi sposób straciły piłkę, a później nie potrafiły pokonać Skury. W 37. minucie na ławce kar wylądowała Inna Krzystoszek, a miejscowe za sprawą zaskakującego trafienia Dworaczyk bezpośrednio z rzutu wolnego i dynamicznym wejściu Janaczek z drugiej linii uzyskały dwubramkową przewagę. W drugiej połowie przebudziła się Lisewska, pokazując swoje możliwości w rzutach z 9 metra, zaliczając trzy bliźniacze trafienia z tej odległości. Po trzech kwadransach gry, na tablicy widniał wynik 21:20. Pomiędzy 45. a 52. minutą przyjezdne powinny sobie zapewnić zwycięstwo. Dzięki fenomenalnym obronom Kwiecień, która kilka razy zatrzymała piotrkowianki w 100% sytuacjach, akademiczki nie oddały prowadzenia. Na sześć minut przed końcem spotkania kolejny raz jednobramkową przewagę uzyskały zawodniczki MKS-u, za sprawą trafienia Polenz. Później miała miejsce kilkuminutowa przerwa, która spowodowana była uszkodzeniem tablicy świetlej. Po wznowieniu gry, Wioletta Janaczek trafiła wyrównując stan rywalizacji, a w 58. minucie Błaszczyk zdobyła bramkę, która w tym momencie dawała 2 punkty miejscowym. Niestety dla kibiców AZS-u w 60 minucie spotkania Inna Krzystoszek nie dała szans Kwiecień ustalając wynik spotkania. Akademiczki miały jeszcze swoją okazję na pokonanie faworyzowanych piotrkowianek, jednak rzutu wolnego po końcowej syrenie na bramkę nie zdołała zamienić Malwina Leśkiewicz.

Po kapitalnym widowisku mecz zakończył się sprawiedliwym remisem 25:25. Obie drużyny miały szanse na zgarnięcie całej puli w tym spotkaniu, jednak ten rezultat nie jest krzywdzący dla żadnej ze stron. Na szczególne wyróżnienie w tym meczu zasługuje postawa Wioletty Janaczek, która zdobyła 8 bramek i dobrze organizowała grę ofensywną swojej drużyny. Należy zwrócić także uwagę na dobrą grę Agnieszki Kwiecień, która kilka razy ratowała miejscowe w sytuacjach sam na sam z zawodniczkami Piotrcovii. W drużynie MKS przed przerwą wyróżniającą się postacią była Joanna Waga, która niestety w drugiej połowie nie potrafiła pokazać w pełni swoich umiejętności. Po tym pojedynku obie drużyny nie zmieniły swojej pozycji w tabeli.

KU AZS Politechnika Koszalińska - MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. 25:25 (14:13)

KU AZS Politechnika Koszalińska - Kwiecień, Morawiec - Janaczek 8, Dworaczyk 6, Zaniewska 3, Olek 3, Leśkiewicz 2, Błaszczyk 2, Łabul, Szostakowska, Borowska, Tarczyluk.

MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. - Skura, Zeller - Waga 5, Polenz 5, Lisewska 4, Krzystoszek 3, Dominiak 3, Szafnicka 2, Strzałkowska 1, Mijas 1, Podrygała 1, Wypych, Szczecina, Dąbrowska.

Rzuty karne: AZS Politechnika 6/7, MKS Piotrcovia 2/2.

Kary: AZS Politechnika 8 minut, MKS Piotrcovia 4 minuty.

Widzów: 350.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×