Pozbawić szans rywali - zapowiedź meczu RK Gorenje Velenje - Vive Targi Kielce

Piłkarze ręczni Vive Targów Kielce zapewnili już sobie udział w kolejnej rundzie Ligi Mistrzów, ale do rozegrania pozostało im jeszcze trzy spotkania. Pierwszy, już w środę, podopieczni Bogdana Wenty zagrają na wyjeździe ze słoweńskim Gorenje Velenje. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie, bowiem gospodarze, aby myśleć o dalszej grze w Champions League muszą pokonać polski zespół.

Kielczanie udali się w podróż do Słowenii w nie najlepszych humorach. Wszystko za sprawą oczywiście sobotniego meczu z Rhein Neckar, w którym Vive Targi zagrało dwie całkiem różne połowy. - Rozmawialiśmy długo na temat tego meczu, oglądaliśmy jego zapis video, ale nikt nie miał do siebie wzajemnych pretensji. Jesteśmy drużyną, dlatego za każdą porażkę odpowiedzialny jest cały zespół - mówi kołowy mistrzów Polski, Daniel Żółtak.

Mistrzowie Polski, mimo ostatniej porażki z Rhein Neckar Lowen zapewnili sobie już udział w najlepszej szesnastce Ligi Mistrzów. Teraz kielczanie walczą o pozycję wicelidera grupy B. Nie będzie to jednak łatwe, bo zarówno do niemieckich "Lwów", jak i lidera z Veszprem polski zespół traci już trzy punkty. Zgoła odmienne nastroje za to w słoweńskiej ekipie. Dla Gorenje Velenje będzie to mecz o życie. Zespół z Velenje musi wygrać, aby przedłużyć swoje szanse na awans do TOP 16. W tej chwili Gorenje plasuje się na czwartej pozycji w grupie B, ale ma tyle samo punktów (trzy), co dwie ostatnie ekipy Bosny Sarajewo i Chambery Savoie. Z tym pierwszym zespołem Słoweńcy zremisowali w ostatniej kolejce na wyjeździe 31:31. Jeden punkt pozwolił im pozostać w walce o wyjście z grupy. Jednak słoweńskiej drużyny nie oszczędzają problemy. Klub przechodzi poważne kłopoty finansowe, a z jego składu ubyło dwóch podstawowych graczy. Rozgrywający Bostjan Kavas przeniósł się do Metalurga Skopje, a kołowy Matjaz Mlakar wybrał Cimosu Koper. Dodatkowo, jeszcze w grudniu ubiegłego roku pierwszego szkoleniowca Ivicę Obrvana zastąpił jego asystent Branko Tomse.

Mimo tych zawirowań Gorenje w dalszym ciągu walczy i w środę kielczanie spodziewać się mogą kolejnej ciężkiej przeprawy. Z resztą już pierwsze spotkanie obu ekip, rozegrane w Kielcach 3 października obfitowało w duże emocje. Zespół Bogdana Wenty wygrał 23:21, jednak jeszcze na kwadrans przed końcem spotkania goście wygrywali różnicą czterech bramek. - Na pewno się nie położą. U siebie zawsze są groźni, a te wszystkie kłopoty mogą podziałać na nich jeszcze bardziej mobilizująco - dodaje Żółtak.

Niewątpliwie największą gwiazdą słoweńskiej ekipy jest Chorwat Ivan Čupič, który uznawany jest za jednego z najlepszych prawoskrzydłowych Świata. W szeregach polskiego zespołu zabraknie kontuzjowanych Mateusza Zaremby i Pawła Piwko.

Początek środowego spotkania o godzinie 17:00. Transmisja w TVP Sport. Portal SportoweFakty.pl zaprasza również do śledzenia relacji live ze spotkania, która od godziny 17:00 dostępna będzie na naszym portalu.

Źródło artykułu: