Mariusz Gujski: To nie są jacyś nadludzie

- Patrząc na układ tabeli, wydaje się, że decydujący będzie ten mecz w Piotrkowie Trybunalskim - powiedział po meczu derbowym z MKS Zagłębiem Lubin rozgrywający AS-BAU Śląska Wrocław, Mariusz Gujski. Do zakończenia sezonu zasadniczego zostały trzy kolejki, a wrocławianie wciąż nie są pewni gry w play-offach.

Mecz dla AS-BAU Śląska Wrocław układał się korzystnie do połowy drugiej części gry. Wcześniej wrocławianie prowadzili różnicą nawet czterech bramek. Z biegiem czasu jednak osłabli i cały mecz przegrali 30:36. - Początek bardzo udany. Do 45. minuty graliśmy całkiem dobre zawody. Później wiadomo jak to się skończyło. Nie wiem, chyba mamy jakiś kompleks tych końcówek. Na pewno jest to spowodowane brakiem ludzi na zmianę i kontuzjami. Szkoda, bo w większości meczów to właśnie w ostatnich dziesięciu minutach wszyscy nam odjeżdżali - mówił z rozgoryczonym głosem Mariusz Gujski, rozgrywający trójkolorowych.

Gujski zdobył dla Śląska dziesięć bramek i był najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu. Poza trafieniami, na swoim koncie zapisał kilka świetnych asyst, głównie do Piotra Swata. - Cały zespół dzisiaj dobrze zagrał. Całkiem nieźle sobie pomagaliśmy, bramkarze spisali się świetnie - skromnie odpowiedział Gujski.

Do końca sezonu zasadniczego zostały trzy kolejki. Śląsk aktualnie zajmuje ósme, ostatnie premiowane awansem do play-offów miejsce, ale sklasyfikowanego o jedną pozycję Piotrkowianina wyprzedza tylko bilansem bramek. Zdania w zespole są zgodne - to pomiędzy tymi klubami rozegra się walka o "ósemkę". - Patrząc na układ tabeli, wydaje się, że decydujący będzie ten mecz w Piotrkowie Trybunalskim - stwierdził skrzydłowy.

Jednak piotrkowianie mają przed sobą łatwiejszy kalendarz. Za tydzień zmierzą się z Azotami Puławy, a następnie z POWENEM Zabrze. Śląsk na swojej drodze spotka najpierw MMTS Kwidzyn i zwycięstwo w tym meczu jest mocno wątpliwe. - Uważam, że Kwidzyn to nie są jacyś nadludzie i na pewno będziemy grali jak równy z równym, dopóki starczy nam sił. A jaki będzie wynik - zobaczymy - powiedział 27-letni zawodnik.

Z pewnością w pojedynku z Piotrkowianinem przydałby się doping wrocławskich kibiców. Mecz jednak rozegrany będzie na wyjeździe, dlatego piłkarze ręczni AS-BAU Śląska Wrocław będą zdani sami na siebie. - Dziękujemy kibicom za fantastyczny doping i zapraszamy ich na kolejne mecze, zwłaszcza na ten z Chrobrym Głogów - zakończył.

Źródło artykułu: