Wynik spotkania otworzył w pierwszej minucie Tomasz Kozłowski, który wykorzystał rzut karny. Kolejne dwie bramki zdobył Bartłomiej Tomczak i było 3:0. Goście swoją pierwszą bramkę zdobyli w piątej minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Bartosz Witkowski, chwilę później trafił Andrei Frolov i na tablicy wyników było 3:2. Od tego momentu inicjatywa leżała po stronie Zagłębia, które z biegiem czasu powiększało swoją przewagę. Skutecznie grał Bartłomiej Tomczak i Michał Nowak, a w bramce znakomicie spisywał się Adam Malcher. Konsekwentna gra w obronie i ataku przyniosła efekt. Po kwadransie gry, kiedy bramkę zdobył Tomasz Kozłowski było 12:5 dla podopiecznych Jerzego Szafrańca. Dziesięć minut później było 16:9, a na przerwę lubinianie schodzili, prowadząc pewnie 18:12.
W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Stroną dominującą nadal było Zagłębie, które powiększało jeszcze przewagę, wypracowaną w drugiej połowie. W 42. minucie swoją kolejną bramkę zdobył Bartłomiej Tomczak i wynik brzmiał 26:17. Do końcowej syreny podopieczni Jerzego Szafrańca kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, wygrywając 36:27.
- Wynik nie do końca odzwierciedla tego, co działo się na parkiecie. Wbrew pozorom nie był to dla nas łatwy mecz, ale najważniejsze, że wygraliśmy i możemy sobie dopisać dwa punkty. Jesteśmy na dobrej drodze, aby do play-offów przystąpić z czwartego miejsca - powiedział po meczu Bartłomiej Tomczak.
MKS Zagłębie Lubin - MKS Nielba Wągrowiec 36:27 (18:12)
Zagłębie: Malcher, Świrkula - Orzłowski, Stankiewicz 3, Niedośpiał, Tomczak 10, Paweł Adamczak 1, Fabiszewski, Kozłowski 4, Obrusiewicz 5, Kieliba 4, Jakowlew 3, Nowak 6.
Kary: 12 min.
Nielba: Konczewski, Głębocki - Przysiek 7, Frołow 5, Szyczkow 4, Krajewski 3, Świerad 3, Płócienniczak 2, Ciok 1, Gierak 1, Witkowski 1, Białaszek, Janusiewicz, Kasprzak.
Kary:10 min.
Sędziowali: Arkadiusz Sołodko, Leszek Sołodko. Delegat ZPRP: Grzegorz Szymanowski.
Widzów: ok. 400 (w tym ok. 50 z Wągrowca).
