Dominacja lublinianek i pewne zwycięstwo w rewanżu 1/2 PP - relacja z meczu AZS Politechnika Koszalińska - SPR Lublin

Drugi mecz 1/2 Pucharu Polski pomiędzy AZS, a SPR miał bardzo podobny przebieg do wtorkowego pojedynku. Mający zaliczkę 9 bramek z pierwszego pojedynku Grzegorz Gościński, tak jak zapowiedział dał odpocząć doświadczonym zawodniczkom. Pomimo to ciągle osłabione kadrowo akademiczki nie były w stanie nawiązać wyrównanej walki, a zwycięstwo przyjezdnych nawet przez moment nie było zagrożone.

SPR już po 5. minutach gry prowadził 5:2, głównie dzięki skutecznej grze Aliny Wojtas i Agnieszki Wolskiej. Trzy szybkie akcje miejscowych pozwoliły doprowadzić do remisu po 5. Od tego momentu przyjezdne weszły w swój rytm gry. Na boisku zaczęła koncertowo grać Kristina Repelewska, która nie miała najmniejszych problemów z pokonywaniem bramkarek AZS-u. Ze strony AZS-u pozytywnie zaprezentowała się Malwina Leśkiewicz, która mocnymi rzutami z 9m, pozwalała utrzymać kontakt z przeciwniczkami. Kilka ciekawych zagrań zaprezentowała także Kamila Całużyńska, która sygnalizuje dobrą dyspozycje przed fazą play-off ekstraklasy. Niestety dla koszalinianek, lublinianki dysponujące szeroką ławką, nie były uzależnione od bramek zdobywanych przez jedną zawodniczkę. Trafienia wszystkich zawodniczek, pozwoliły w 24 minucie, zbudować aż jedenastobramkową przewagę. Ostatnie 6 minut pierwszej połowy, to trzeci wykorzystany w tym meczu rzut karny przez Wojtas, dobra akcja kołowej Moniki Marzec oraz kolejne trafienie Leśkiewicz. Do szatni zawodniczki zeszły przy stanie 10:21.

W drugiej części spotkania z dobrej stronie w bramce AZS-u pokazała się Anna Morawiec. Gdyby nie jej interwencje lublinianki mogłyby spokojnie przekroczyć granicę 40 bramek. Grę akademiczek w tej połowie należy określić w sposób krytyczny. Niby podopieczne Romana Jezierskiego starały się walczyć, jednak z każdą minutą można było zauważyć zmęczenie fizyczne kolejnych zawodniczek. Oprócz wspomnianej Morawiec żadna z akademiczek nie zasługuję na pochwałę za tą część gry. Tylko sześć rzuconych w tej połowie bramek, jest wynikiem nie wymagającym komentarza. W drużynie z Lublina, w drugiej części gry nic się nie zmieniło. Repelewska ciągle była nie do zatrzymania, a Wolska skutecznie wykorzystywała kolejne kontry. Mecz zakończył się wynikiem 16:32, co nie pozostawia wątpliwości o różnicy klas pomiędzy zespołami.

W dwumeczu, który odbył się w Koszalinie lublinianki pewnie wykonały plan jakim był awans do finału. Akademiczki dysponujące, krótką ławką nie miały argumentów na nawiązanie walki w dwumeczu. Koszalinianki, która dwa lata z rzędu grały w finale Pucharu Polski, tym razem rywalizację zakończyły na półfinale i mogą skupić się już tylko na meczach ligowych. Na drodze Mistrzyń Polski do końcowego triumfu w pucharze, czeka lider ekstraklasy Zagłębie Lubin, który w dwumeczu pewnie pokonał zespół MKS Piotrcovii.

KU AZS Politechnika Koszalińska - SPR Lublin 16:32(10:21)

KU AZS: Morawiec, Kwiecień - Leśkiewicz 7, Całużyńska 5, Tarczyluk 1, Borowska 1, Koprowska 1, Łabul, Olek, Szostakowska, Błaszczyk, Szarawaga, Ważna.

SPR: Baranowska, Sadowska - Repelewska 8, Wolska 7, Wojtas 6, Skrzyniarz 3, Marzec 3, Malczewska 3, Mihdaliowa 1, Mielczewska 1, Wojdat.

Rzuty karne: AZS 2/3, SPR 4/4.

Kary: AZS 6 minut, SPR 4 minuty.

Widzów: 150.

Komentarze (0)