- Na razie w Azotach nikt ze mną nie rozmawia na temat następnego sezonu, więc sprawa stoi w martwym punkcie - mówi 31-letni zawodnik. To oznacza, że Wojciech Zydroń w czerwcu stanie się wolnym zawodnikiem i będzie mógł dołączyć do innego klubu bez kwoty odstępnego. Także sam zainteresowany przyznaje, że bierze pod uwagę rozstanie z Azotami. - Rozmawiam z innymi pracodawcami, także mój menadżer próbuje mi coś załatwić. Jeśli ktoś się znajdzie wcześniej i da dobre warunki, to będę musiał odejść.
Zydroń jeszcze nie wie, czy pozostanie w Polsce, czy wyjedzie do innego kraju. Na chwilę obecną jednak wszystko pozostaje w sferze spekulacji. - Myślę, że do końca kwietnia będę już wszystko wiedział - mówi najlepszy strzelec ligi, choć zastrzega, że najchętniej w przyszłym sezonie wciąż reprezentowałby barwy Azotów. - Ja bym tu został, jeśli byśmy się dogadali. Są tu fajni ludzie, klimat mi pasuje.
Nie wiadomo, dlaczego prezes Jerzy Witaszek zwleka z podpisaniem kontraktu z Zydroniem. Nieoficjalnie mówi się, że prowadzone są już rozmowy z nowym skrzydłowym.