Jesper Noddesbo: Nie zagram w Wiśle

Poza Jure Natkiem, jednym z zawodników, o którym spekulowano w ostatnim czasie jako potencjalnym wzmocnieniu szeregów Nafciarzy jest Jesper Noddesbo. Duńczyk przeżywa ostatnio ciężkie czasy w Barcelonie.

29-letni kołowy w tym sezonie zdobył w Asobal Liga jedynie 18 bramek i wyraźnie przegrywa rywalizację o miejsce w składzie z Rubenem Garabayą i Siarghejem Rutenką, a w obwodzie jest jeszcze Magnus Jernemyr. Dodatkowo zawodnik Dumy Katalonii nie wystąpił na ostatnich mistrzostwach Europy. W związku z tym Jesper Noddesbo przyznał, że nie przedłuży kontraktu z Barceloną i od czerwca stanie się wolnym zawodnikiem. Ostatnio pojawiły się spekulacje, że Duńczyk miałby po zakończeniu sezonu dołączyć do ekipy Wisły Płock. Jednak na chwilę obecną wszystko pozostaje w sferze życzeń.

- Jestem w ciągłym kontakcie w Thomasem Sivertssonem, ale tylko dlatego, że jest moim przyjacielem. Owszem, pojawił się temat Wisły i jego sytuacji w klubie, ale nigdy nie rozmawialiśmy o kontrakcie - zdradził Noddesbo, dodając jednocześnie, że Polska raczej nie jest kierunkiem, który go interesuje. - Nie zamierzam grać w Wiśle Płock w następnym sezonie.

Nawet jeśli Nafciarze złożą ofertę rosłemu kołowemu, to czeka ich prawdziwa walka o podpis zawodnika Barcelony, który z pewnością będzie łakomym kąskiem dla wielu europejskich drużyn. Mocnym argumentem Wisły mogłaby być właśnie osoba trenera Sivertssona, z którym Noddesbo występował w drużynie KIF Kolding w latach 2004-2007. Duńczyk następnie przeniósł się do Barcelony, natomiast Szwed dołączył do sztabu szkoleniowego ekipy KIF.

Źródło artykułu: