Nie wiedzie się olsztyńskim szczypiornistom w tym roku. Spośród siedmiu spotkań o stawkę, wygrali tylko jeden raz - w 1/4 finału Pucharu Polski z Nielbą Wągrowiec (22 stycznia 2010 - wynik 30:28). W pięciu potyczkach ligowych i pucharowych szczypiorniści zanotowali same porażki. Działacze i kibice przecierają oczy ze zdumienia, ponieważ jeszcze w grudniu zespół grał doskonale, zaliczając osiem meczów bez porażki (!). - Rzeczywiście ten rok zaczął nam się słabo - mówi Jacek Zyśk, zawodnik Travelandu Społem - Okres przygotowawczy przebiegał w miarę dobrze, wyniki meczów kontrolnych też nie były niepokojące, ale liga zweryfikowała naszą formę. Słaba gra i brak koncepcji na prowadzenie drużyny sprawiły, że z klubem pożegnał się Krzysztof Kisiel, a na miejsce szkoleniowca zatrudniony został Aleksander Malinowski. - Nie mi oceniać postawę trenera i decyzję zarządu klubu - podkreśla olsztyński rozgrywający - Podczas spotkania z władzami klubu rada drużyny miała okazję wyrazić swoje zdanie na temat słabej postawy drużyny, natomiast decyzja o zmianie szkoleniowca została podjęta przez działaczy. Nowy trener już dwukrotnie miał okazję przekonać się, że zespól jest w dołku. Po nieudanym debiucie w roli prowadzącego zespół z Olsztyna w lidze (przegrana z Azotami Puławy 27:31), w środowym spotkaniu podopieczni Malinowskiego ponownie byli nieskuteczni i postawili się w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem w meczu 1/2 finału Pucharu Polski (przegrana z Zagłębiem Lubin 27:37).
Sobotnie spotkanie, będzie ostatnią szansą przed play-off podreperowania kiepskich nastrojów w drużynie. Niestety dla ekipy ze stolicy Warmii i Mazur, prócz wciąż nieobecnych Krzysztofa Maciejewskiego i Adama Waśki, na zdrowie narzeka kilku podstawowych zawodników z Olsztyna. Piotr Frelek i Marek Boneczko nie pojechali do Lubina, a do dwóch doświadczonych zawodników dołączył Krzysztof Szymkowiak, któremu nos uszkodził jeden z zawodników Zagłębia podczas środowego meczu PP. - Rzeczywiście ostatnio wszystko sprzysięga się przeciwko nam, ale obaw nie ma - Piotrek i Marek będą gotowi, podobnie jest z Łysym (Krzysztof Szymkowiak) - uspokaja Zyśk. Ekipę z Olsztyna ponadto wzmocni powracający do kadry zespołu Wojciech Boniecki, który po udanych występach w pierwszoligowej drużynie z Elbląga, będzie walczył o pozycję w ekstraklasie - Decyzja o powrocie Wojtka Bonieckiego została podjęta przez trenera i w trybie natychmiastowym ściągnęliśmy bramkarza z Techtransu Elbląg - wyjaśnia dyrektor klubu, Leszek Dublaszewski. Podopieczni trenera Malinowskiego do meczu z Powenem "ładują akumulatory" w Ośrodku Wypoczynkowym w Miłomłynie, gdzie udali się w piątkowy poranek.
Rywal, z jakim przyjdzie się zmierzyć olsztynianom, jest jak najbardziej do pokonania. Od momentu wznowienia rozgrywek zabrzanie odnotowali cztery porażki z rzędu oraz remis w 20. kolejce, w której rywalem był Piotrkowianin Piotrków Tryb. Wyniki drużyny nie spodobały się działaczom klubu ze Śląska i z rolą szkoleniowca tego zespołu pożegnał się Robert Nowakowski. Jego miejsce zajął dotychczasowy drugi trener - Marek Kąpa. Powen Zabrze będzie walczył o utrzymanie się w lidze z AZS-em Gdańsk, Chrobrym Głogów i zespołem z pary Śląsk Wrocław - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Wynik spotkania Travelandu Społem w meczu z ostatnią ekipą w tabeli zaważy na pozycji, jaką zespół zajmie na zakończenie sezonu zasadniczego. Zdobycie co najmniej jednego punktu pozwoli sobotnim gospodarzom utrzymać szóstą pozycję w tabeli, co oznacza, że w pierwszej rundzie play-off Wolański i spółka staną naprzeciw zespołu MMTS-u Kwidzyn. Przegrana w 22. kolejce może sprawić, że olsztynian wyprzedzi jeszcze beniaminek ligi - Nielba Wągrowiec. Siódma ekipa w tabeli w play-off zmierzy się z Wisłą Płock, a tego na pewno chcieliby uniknąć szczypiorniści z Olsztyna. - Sezon się nie skończył tylko dlatego, że przegraliśmy kilka spotkań - mówi popularny Zyziek - Tak naprawdę właśnie teraz możemy pokazać swoją wartość i zdajemy sobie z tego sprawę. Najpierw chcemy odbudować się psychicznie i wygrać z Zabrzem. W play-off prawie na pewno zmierzymy się z MMTS-em i nie stoimy na straconej pozycji. Wyliczając dalej, możemy napotkać Vive Kielce, ale już w walce o czwórkę ponownie jesteśmy w stanie walczyć o wygraną. Nie przekreślałbym naszych szans tylko dlatego, że zaliczyliśmy dołek.
Początek spotkania w hali Urania Olsztynie o godzinie 18:00.