Tymczasem zespół z regionu Midtjylland w ramach 21. kolejki Guldbageren Ligaen zagrał przed własną publicznością z FCM Håndbold. Trzeba wspomnieć, iż w drużynie miejscowych nie wystąpiły dwie kluczowe zawodniczki - Berit Kristensen oraz Katrine Fruelund. Były one oszczędzane na pojedynek z polskim klubem. W sumie w 14-osobowej kadrze meczowej gospodyń 9 szczypiornistek miało nie więcej niż 23 lata.
Jednak początek spotkania był dosyć udany dla Randers HK. Po kwadransie gry podopieczne trenera Jana Leslie prowadziły w stosunku 8:4. W tej części meczu między słupkami miejscowych świetnie spisywała się Chana Masson.
Potem przewaga ekipy z regionu Midtjylland zmniejszyła się do 2 bramek (11:9). Pod koniec pierwszej połowy szczęście sprzyjało FCM Håndbold. Gospodynie 4 razy trafiły bowiem w słupek bądź poprzeczkę. Do przerwy przyjezdne prowadziły w stosunku 13:12.
Zaraz po zmianie stron zawodniczki FCM Håndbold zwiększyły przewagę do stanu 17:14. Drużynę Randers HK próbowała poderwać jeszcze Jelena Erić. Jednak gospodynie zdołały dojść rywalki na jednego gola (18:19). Potem inicjatywę na parkiecie przejęła ekipa FCM Håndbold, która wygrała ostatecznie w stosunku 29:22.
Dla pokonanego zespołu najwięcej bramek rzuciły Tanja Silitch, Jelena Erić, Mie Augustesen i Camilla Dalby. Zdobyły one po 4 gole. Drużyna prowadzona przez trenera Jana Leslie zajmuje obecnie 4. miejsce w tabeli duńskiej ekstraklasy.
Randers HK - FCM Håndbold 22:29 (12:13)
Randers HK: Tanja Silitch 4, Jelena Erić 4, Mie Augustesen 4, Camilla Dalby 4/1, Nina Wörz 2, Maria Fisker 2, Simone Kristensen 1, Alessandra Medeiros 1.