El. ME: Słaba gra zespołu Krzysztofa Przybylskiego zaskoczeniem dla rywalek

W miniony weekend reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet przegrała na wyjeździe z Rosją w stosunku 20:35. Po tym meczu nasze rodaczki nie mają już niestety szans na udział w tegorocznych mistrzostwach Europy.

Polskie szczypiornistki z zerowym dorobkiem punktowym są obecnie "czerwoną latarnią" tabeli grupy 6. eliminacji ME. Teraz pozostała im tylko walka o honor z drużyną narodową Słowacji. Selekcjoner naszych południowych sąsiadów jest zaskoczony słabą postawą podopiecznych trenera Krzysztofa Przybylskiego.

- Po wylosowaniu grupy przewidywałem, że o 2. miejsce Słowacja stoczy bój z Czarnogórkami oraz Polkami. Myślałem, iż decydujące będą może wzajemne spotkania pomiędzy tymi trzema zespołami. Jednak drużyna narodowa z Bałkanów kwalifikacje rozpoczęła od łatwego zwycięstwa w Polsce - stwierdził Ľubomír Popluhár cytowany przez Športál. Szkoleniowiec nie ukrywa, jakie cele stawia teraz przed swoim zespołem.

- Nie byłbym szczęśliwy, gdybyśmy rywalizację zakończyli na ostatniej pozycji w grupie. Jednak utrzymanie 3. miejsca nie będzie niczym prostym. Niedługo w maju czekają na nas Rosjanki, które jako aktualne mistrzynie świata są "w gazie". Łatwo nie będzie też z Polkami, które zasadniczo mają szeroki wybór zawodniczek do kadry - dodał słowacki selekcjoner.

Komentarze (0)