Ambicja Piotrcovii nie wystarczyła - wypowiedzi po meczu MKS Piotrcovia - SPR Lublin

Obrończynie mistrzowskiego tytułu potrzebowały trzech spotkań, aby wyeliminować brązowe medalistki poprzedniego sezonu, szczypiornistki Piotrcovii. Zwycięstwo lublinianek nie było jednak tak pewne, jak w meczach we własnej hali.

Janusz Szymczyk (Piotrcovia): Zagraliśmy dziś zupełnie inaczej niż w spotkaniach w Lublinie. Dziewczyny nawiązały walkę, udowodniły, że potrafią grać w piłkę ręczną. Zabrakło sportowego szczęścia i zimnej krwi w końcówce. Sylwia Lisewska rzuciła kilka razy w słupek, świetnej sytuacji nie wykorzystała Kamila Szczecina, a doświadczone profesorki: Sabina Włodek i Monika Marzec w końcówce się nie myliły. Na pewno nasz dobry występ pomoże dziewczynom uwierzyć w siebie przed spotkaniami o brązowy medal, o który zagramy najprawdopodobniej z Łączpolem Gdynia.

Grzegorz Gościński (SPR Lublin): Nie graliśmy tutaj dobrego spotkania, cieszę się więc podwójnie z tego, że wygraliśmy i zakończyliśmy tę rywalizację na trzecim meczu. Nasza gra w niczym nie przypominała tego, co prezentowaliśmy w spotkaniach we własnej hali. W końcówce zdecydowało doświadczenie Sabiny Włodek i Moniki Marzec. Teraz czas na odpoczynek przed finałem. Wiele wskazuje na to, że zmierzymy się w nim z Zagłębiem Lubin. Zapowiadają się ciężkie mecze, ale jestem przekonany, że powalczymy.

Monika Marzec (SPR Lublin): Wiedziałyśmy, że w Piotrkowie czeka nas ciężki mecz. Zawsze był to dla nas trudny teren. Co do końcówki, to chyba normalne, że w decydujących momentach ciężar gry na siebie biorą doświadczone dziewczyny. Ja nie rzuciłabym tych bramek, gdyby nie świetna gra pozostałych koleżanek. Mnie pozostało tylko skończyć skutecznie dobre podania na koło. Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa. Przed nami finał. Z sezonu na sezon jest coraz ciężej, ale zrobimy wszystko, aby przynajmniej jeszcze raz zdobyć złoty medal mistrzostw Polski.

Komentarze (0)