Zabrakło skuteczności w ataku - relacja z meczu Nielba Wągrowiec - Traveland-Społem Olsztyn

Na kilka kolejek przed zakończeniem rundy zasadniczej piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec zrealizowali swój przedsezonowy plan. Zakładał on utrzymanie się w ekstraklasie. To co uda się ugrać więcej w play-offach, będzie wyłącznie sukcesem "na plus". Śledząc rywalizację z Wisłą Płock, widać, że psychika graczy beniaminka zadowoliła się już osiągniętym wcześniej sukcesem. Drużynie trudno było zmobilizować się do dalszej walki.

Pierwszy mecz Nielby z Travelandem, którego stawką była walka o miejsca 5-8, odbył się w sobotę o godzinie 18:00 w hali wągrowieckiego OSIR-u. Wynik spotkania otworzył Dawid Przysiek. Drugie trafienie dla gospodarzy uzyskał Jakub Płócienniczak. Przyjezdni doprowadzili do remisu w 8. minucie (po bramce Mateusza Kopycińskiego. W dalszej części meczu obie drużyny toczyły bardzo wyrównany bój. Trafienie Michała Bartczaka pozwoliło Warmiakom zejść na przerwę z przewagą jednej bramki (13:14).

Po zmianie stron nadal żadna z drużyn nie uzyskała znaczącej przewagi. Dopiero w 48. minucie gościom udało się wyjść na 4-bramkowe prowadzenie (22:26). Swojej przewagi nie oddali już do końcowej syreny . Żółto-czarnym udało się zmniejszyć tylko rozmiary porażki do dwóch trafień (30:32, 60. minuta).

Z taką właśnie stratą Nielba rozpocznie w piątek (30 kwietnia) spotkanie rewanżowe w hali olsztyńskiej "Uranii". W przypadku wyeliminowania Travelandu podopieczni Edwarda Kozińskiego zagrają o miejsce piąte. Jeżeli Traveland znów postawi poprzeczkę zbyt wysoko, to nielbistów czeka walka o siódmą lokatę.

Zdaniem szkoleniowca wągrowieckich szczypiornistów zespół nie zagrał rewelacyjnie. Postawa zawodników była bardzo przeciętna. - Słabo zaprezentowaliśmy się w ofensywie. Traveland miał nad nami wyraźną przewagę doświadczenia. Oni grają równym składem przez kilka lat. Zmarnowaliśmy wiele sytuacji stuprocentowych. Jeżeli nie kończymy czystych akcji trafieniem, to nie ma mowy o zwycięstwie z rywalem tego kalibru, co Olsztyn - tłumaczył po zakończeniu spotkania.

Widząc co dzieje się na parkiecie, Edward Koziński prognozował porażkę wyższą niż dwubramkowa. - Zanosiło się na to, że przegramy większą różnicą. Chłopcy jednak walczyli i nie odpuścili w końcówce. Musimy cały czas uczyć się i poprawiać swoją skuteczność - twierdzi. Pomimo słabej postawy w pierwszym meczu trener MKS-u widzi szansę na zwycięstwo w Olsztynie. - Jest ona jednak dużo mniejsza niż w Wągrowcu - ocenia.

Nielba Wągrowiec - Traveland-Społem Olsztyn 30:32 (13:14)

Nielba: Konczewski, Głębocki - Przysiek 11, Krajewski 5, Szyczkow 4, Płócienniczak 2, Ciok 2, Frołow 2, Gierak 1, Witkowski 1, Świerad 1, Matłoka 1, Białaszek 0.

Traveland-Społem: Sokołowski, Boniecki - Bartczak 7, Kopyciński 6, Garbacewicz 4, Krawczyk 4, Ćwikliński 3, Boneczko 3, Kłosowski 2, Urbanowicz 2, Masiak 1, Maciejewski 0.

Kary: Nielba - 10 minut, Traveland - 10 minut.

Sędziowali: Grzegorz Budziosz oraz Tomasz Olesiński (obaj z Kielc).

Widzów: 700.

Komentarze (0)