Cel jest nielichy: utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do tego, jak się okazuje, potrzebne jest mnóstwo atutów, nie tylko sportowych.
Zawodnicy z bólem wspominają swoją porażkę w meczu z Zabrzem, która zapewne nieco pokrzyżowała szyki wrocławianom...
- Początek meczu był naprawdę okropny w naszym wykonaniu. Myślę, ze wynik tak korzystny dla naszych przeciwników jest zasługą przede wszystkim bramkarza, który świetnie prezentował się w swojej roli - mówi o Sebastianie Kickim, rozgrywający AS-BAU.
Wrocławianie nie kryli zaskoczenia i rozczarowania, jakie przyniosło zwycięstwo NMC Powenu. Jednakowoż mieli świadomość tego, jak będzie wyglądała walka:
- Od dawna mówi się, że zespół z Zabrza to zespół "walczaków", nie otrzymali tego przydomku za darmo. Zwłaszcza na swoim parkiecie są bardzo groźni. My nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji i niestety, widać efekt końcowy...- komentuje Michał Tórz.
Jak łatwo się domyśleć, istnieje duża przepaść pomiędzy założeniami klubu z Wrocławia na bieżący sezon, a efektami ich gry: - Plan z początku sezonu nie został zrealizowany. Mieliśmy być w pierwszej ósemce. Teraz cel uległ zmianie, walczymy o utrzymanie w Ekstraklasie - przyznaje Tórz. Zauważa przy okazji, że nie będzie to łatwe zadanie...
- Po tej naszej porażce znowu się zacieśnia tabela, jeżeli chodzi o miejsca spadkowe i miejsca barażowe, więc musimy wygrywać, odnosić sukcesy- mówi.
- Mam nadzieję, że najlepszy mecz w sezonie jest jeszcze przed nami - podkreśla rozgrywający.
Kolejny mecz Śląsk Wrocław rozegra w Głogowie 2. maja. Czy ten właśnie okaże się ich najlepszym występem? Zapraszamy do śledzenia losów zespołu!