Kwidzynianki powróciły z dalekiej podróży - relacja z meczu AZS AWFiS Gdańsk - MTS Kwidzyn
Kwidzynianki powróciły z dalekiej podróży - relacja z meczu AZS AWFiS Gdańsk - MTS Kwidzyn
AZS AWFiS Gdańsk przegrał na własnym parkiecie z MTS-em Kwidzyn 21:24. Gdańszczanki wyszły już nawet na prowadzenie 17:12, jednak końcówka należała do kwidzynianek, które wysforowały się na trzy bramki przewagi.
Od początku spotkania zarówno zespół z Gdańska, jak i z Kwidzyna popełniał sporo błędów, szczególnie w ataku, przez co sędziowie spotkania musieli często przerywać grę. Wpływ na ilość błędów miała też agresywna, twarda gra dziewczyn z AZS AWFiS oraz MTS, za co w pierwszej połowie większość z grających zawodniczek miało przynajmniej upomnienia. - Zwłaszcza na początku sędziowie sypali żółtymi kartkami, a kiedy trzeba było, to nie zawsze to czynili - zauważył trener Akademiczek, Ireneusz Rudkowski. W pierwszych minutach gry, przewagę na boisku miały zawodniczki z Kwidzyna, a Martyna Podgórska i Daria Tuptyńska zdobyły dwie bramki, a także dwukrotnie po ich rzutach piłka lądowała na poprzeczce lub słupku.
Dorota Jakubowska rzuca na bramkę rywalek. (fot. Paweł Godlewski)
Później jednak optyczną przewagę zaczęły wypracowywać sobie gdańszczanki, co z czasem przyniosło też przewagę bramkową, która po bramce Doroty Jakubowskiej w 25 minucie wynosiła już 10:7! Warto dodać, że sytuacja ta miała miejsce podczas podwójnej przewagi gospodyń poniedziałkowego spotkania. Mocnym punktem gdańszczanek była też gra Joanny Kubrycht, bramkarki Akademiczek, która po dobrym sobotnim meczu w Kościerzynie i tym razem pokazała się z jak najlepszej strony. W ostatniej sekundzie pierwszej połowy Martyna Podgórska oddała celny rzut bezpośredni i ta część gry skończyła się zwycięstwem zawodniczek AZS AWFiS Gdańsk 12:10.
Druga połowa zaczęła się znakomicie dla gdańszczanek. Co prawda podopieczne Ireneusza Rudkowskiego straciły bramkę w tej połowie jako pierwsze, jednak kolejne trzy padły łupem zawodniczek z Grodu nad Motławą i po bramce Mileny Malich wyszły na czterobramkowe prowadzenie. Całkowita odmiana sytuacji na boisku nastąpiła w środkowej części drugiej połowy. Wtedy to - w dużej mierze dzięki skutecznej Natalii Winiarskiej - kwidzynianki zmniejszyły przewagę gdańszczanek z 17:12 do 18:17! - Jest to konsekwencja tego, że dziewczyny wytrzymują fizycznie. W obronie dobrze grały do końca meczu, w ataku było trochę rzeźbienia, bo jedynka nam przeszkadzała. Gdańsk grał dwa dni temu i było to widać - skomentował Mariusz Kupc trener MTS-u. Później zafunkcjonowała kontra w szeregach kwidzynianek i stopniowo powiększały one przewagę, która ostatecznie wyniosła aż trzy bramki. Po w miarę ciekawym pojedynku, AZS AWFiS przegrał z MTS-em Kwidzyn 21:24. - Trudno mi powiedzieć co się stało. Na pewno byłyśmy bardzo nieskuteczne, brakowało nam też sił. One były jednak na pewno do pokonania - stwierdziła po meczu zasmucona wynikiem Patrycja Wójcik.
Skuteczny rzut bezpośredni Martyny Podgórskiej (fot. Paweł Godlewski)