- Odpowiedź wręcz banalna - jedziemy po zwycięstwa - odpowiada Karkut na pytanie, z jakim nastawieniem jej podopieczne jadą do dalekiego Lublina. Obecnie w rywalizacji po dwóch spotkaniach mamy remis 1:1. W pierwszym meczu SPR nieco niespodziewanie pokonał po dogrywce Zagłębie 29:28, natomiast w drugim meczu już uległ 15:28. - Nie można mówić, że SPR nas czymś zaskoczył - komentuje trenerka. - Z takim rywalem trzeba "grać swoje" przez pełne 60 minut. Nie można pozwolić rywalkom grać tak, jak one by tego chciały - zaznacza. - Jeśli z takim rywalem w takim meczu, prowadzi się różnicą czterech - pięciu goli jeszcze na piętnaście minut przed końcem, to trzeba to wykorzystać i jeszcze powiększyć przewagę. Tymczasem przyjezdne doprowadziły do dogrywki, w której okazały się już lepsze. - analizuje opiekunka Zagłębia.
W spotkaniu z Zagłębie nie zagra zawodniczka SPR, Sabina Włodek. Szczypiornistka doznała kontuzji w meczu w Lubinie. Czy będzie to miało wpływ na przygotowanie taktycznie lubinianek? - Powiem tak: nie skupiam się na tym, w jakim składzie wyjdzie przeciwnik. Naprawdę, to nie ma większego znaczenia, bo przecież SPR ma szeroką kadrę, na pewno ktoś uzupełni Sabinę. - mówi Karkut. - Owszem, to zawodniczka, która niejednokrotnie "pociągnęła" wynik, ale nie patrzymy na to, kto w pojawi się w kadrze Lublina. - wyjaśnia.
Czy zatem rywalizacja zakończy się już w Lublinie i nie będzie potrzebne rozgrywanie piątego meczu? - Bez wątpienia tego właśnie byśmy chciały. Dwa zwycięstwa i złoto, ale... - tonuje nastroje trenerka - ...ale nie zapominajmy, że dokładnie tego samego chce SPR. Wierzę w swój zespół, ale też spodziewam się ciężkich meczów. - kończy.