W ostatnich miesiącach wiele mówiło się o odrodzeniu byłego zespołu Marcina Lijewskiego. Po poprzednim mało udanym sezonie Flensburg znowu walczy o trzecią pozycję i prawo gry w Lidze Mistrzów. Warunek jednak był jeden - pokonać w niedzielę Rhein-Neckar Lowen.
Już w pierwszym kwadransie spotkania gospodarze jasno dali przyjezdnym do zrozumienia, że dwa punkty powinny zostać na Campushalle. Znakomita postawa w obronie i parady Dana Beutlera(17 obron w całym spotkaniu) zaowocowały prowadzaniem 9:4. Co więcej, zawodnicy Flensburga nie zamierzali spoczywać na laurach. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy ich przewaga sięgnęła dwunastu oczek! To była prawdziwa deklasacja ekipy Oli Lidgrena.
Po zmianie stron gra się nieco bardziej wyrównała, ale też i zawodnicy gospodarzy mając jedenaście bramek zaliczki z pierwszej połowy nie forsowali tempa, pilnie strzegąc swojej przewagi. Po meczu obaj trenerzy byli zgodni - zawodnicy Flensburga zagrali znakomity mecz, w których wychodziło im prawie wszystko. Kluczem do zwycięstwa była praca w obronie i szybkie kontrataki. Nieco poniżej swoich możliwości zagrali polscy rozgrywający. Karol Bielecki zapisał na swoim koncie trzy gole, a Grzegorz Tkaczyk zakończył spotkanie bez zdobyczy bramkowej. Między słupkami przyzwoicie za to zaprezentował się Sławomir Szmal, który odbił dwanaście piłek. W wielu sytuacjach nie miał jednak za wiele do powiedzenia.
Porażka RNL zepchnęła ich na piąte miejsce w tabeli i praktycznie wyeliminowała z dalszej walki o trzecie miejsce, do którego tracą już trzy punkty. To oznacza, że Lwów możemy nie zobaczyć w przyszłym sezonie w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Flensburg-Handewitt - Rhein-Neckar Lowen 32:25
Flensburg-Handewitt: Karlsson 1, Carlén 4, Fahlgren 1, Mogensen 6, Svan Hansen 5, Christiansen 8(3), Heinl 3, Pettersson 3, Boesen 1
Rhein-Neckar Löwen: Gensheimer 7, Harbok 2, Bielecki 3, Manojlovic 1, Gudjonsson 1, Stefansson 3(2), Müller 5, Myrhol 1, Groetzki 2
W innych spotkaniach z jak najlepszej strony zaprezentowali się reprezentanci Polski. TuS N-Lübbecke pokonało na wyjeździe TSV Hannover-Burgdorf 34:23. Sam mecz nie przyniósł praktycznie żadnych emocji, gdyż już po trzynastu minutach goście prowadzili 12:3. Duża w tym zasługa Michała Jureckiego i Tomasza Tłuczyńskiego, którzy zdobyli w całym meczu kolejno siedem i dziewięć bramek. Dwie dorzucił jeszcze Artur Siódmiak, ale jego praca już tradycyjnie polegała na rozbijaniu ataków rywali. W ekipie gospodarzy na słowa uznania zasłużył Piotr Przybecki, który zapisał na swoim koncie pięć trafień.
Jednym z najskuteczniejszych zawodników Fuchse Berlin w pojedynku z HBW Balingen-Weilstetten okazał się Bartłomiej Jaszka. Polski środkowy zdobył siedem bramek i był tylko o jedno trafienie gorszy niż Kjetil Stand. Dwa gole zdobył jeszcze Michał Kubisztal, a Lisy dosyć gładko, lecz nie bez problemów pokonały HBW Balingen-Weilstetten 30:26. Pierwsza część spotkania była dosyć wyrównana i dopiero po zmianie stron gospodarzom udało się "odskoczyć" na 4-5 bramek.
Po dwa punkty sięgnęły także zgodnie HSV Hamburg i THW Kiel. Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek tylko te dwa zespoły liczą się walce o ligowy triumf, a wszystko najprawdopodobniej wyjaśni się już 22. maja, kiedy to w Color Line Arena obie ekipy staną naprzeciw siebie w bezpośredniej konfrontacji. Obecnie zespół braci Lijewskich ma punkt przewagi nad Zebrami.
Komplet wyników 29. kolejki 1.Bundesligi:
SC Magdeburg - TV Grosswallstadt 30:28
HSG Düsseldorf - HSV Hamburg 24:33
TBV Lemgo - TSV Dormagen 27:26
HSG Wetzlar - THW Kiel 26:38
Frisch Auf Göppingen - MT Melsungen 27:24
TSV GWD Minden - VfL Gummersbach 27:30
SG Flensburg-Handewitt - Rhein-Neckar Löwen 32:25
Füchse Berlin - HBW Balingen-Weilstetten 30:26
TSV Hannover-Burgdorf - TuS N-Lübbecke 23:34