- Na pewno trudny sezon będzie miał jakiś wpływ na postawę rywalek, ale za bardzo nie ma co na to liczyć. Chemicz czy Malczewska rozgrywają kapitalny sezon i są w znakomitej dyspozycji. By wygrać, musimy zagrać twardo, zespołowo w obronie, przeprowadzać szybkie kontry i wykorzystać wszystkie sytuacje strzeleckie - mówi trener Waldemar Szafulski.
Jednak zdobycie trofea nie będzie proste. W szeregach Politechniki zabraknie kilku podstawowych zawodniczek: - Będziemy musieli nadal grać bez kontuzjowanej Asi Chmiel. Sporym osłabieniem będzie brak Ewy Jarzyny, która doznała kontuzji w ostatnim meczu z Zagłębiem. Pozostałe zawodniczki są w pełni sił – mówi Szafulski i podaje również nazwiska zawodniczek, na których będzie opierał gre w sobotnim spotkaniu - W tym meczu nie będzie żadnych eksperymentów. Postawię na następujące zawodniczki: Łącz, Szafulska, Dworaczyk, Kobyłecka, Goraj, Zaniewska, Szostakowska, Czekaj i Cieśla.