Chekhovskie Medvedi - FC Barcelona 29 maja godz. 16 Lanxess Arena, Kolonia (Niemcy)
Faworytem konfrontacji jest bez wątpienia zespół z Półwyspu Iberyjskiego. FC Barcelona przed sezonem celowała w potrójną koronę - mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Hiszpanii i zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Puchar Hiszpanii udało się zdobyć, mistrzostwa nie, lecz triumf w Lidze Mistrzów nadal jest możliwy dla graczy z Katalonii. Jednak aby grać w wielkim finale muszą wcześniej pokonać "czarnego konia" i bez wątpienia niespodziankę rozgrywek - Chekhovskie Medvedi (Czechowskie Niedźwiedzie). Zespół z Rosji nigdy w swojej historii nie doszedł tak daleko w tych elitarnych rozgrywkach, więc już sam udział w turnieju finałowym jest dla tego zespołu dużym sukcesem. Nie oznacza to jednak, że nie walczą o jak najwyższe laury. Rosyjski zespół to tak naprawdę cała reprezentacja Rosji. O sile zespołu stanowią głównie: rozgrywający Alexey Rastvortsev, skrzydłowy Timur Dibirov i obrotowy Mikhail Chipurin. Podopiecznych Vladimira Maximova czeka jednak bardzo trudne zadanie bowiem ekipa Barcelony w swoich szeregach ma również świetnych piłkarzy ręcznych jak choćby rozgrywający Iker Romero , Siarhei Rutenka, Laszlo Nagy oraz bardzo szybcy i niezwykle skuteczni skrzydłowi Juanin Garcia i Victor Tomas. Rosjanie znaleźli się w Final Four eliminując w ćwierćfinale francuskie Montpellier po rzutach karnych. FC Barcelona udział w turnieju finałowym zapewniła sobie wygrywając dwumecz z węgierskim MKB Veszprem, wcześniej wyeliminowała inną znaną drużynę - Croatie Osiguranje Zagrzeb. Na papierze silniejsza jest ekipa z Katalonii, która te elitarne rozgrywki wygrywała najwięcej ze wszystkich klubów na świecie (6 triumfów) jednak ostatni miał miejsce dosyć dawno bo w sezonie 2004/2005...
BM Ciudad Real - THV Kiel 29 maja godz. 18 Lanxess Arena, Kolonia (Niemcy)
Ostatnie dwa finały Ligi Mistrzów były z udziałem obu drużyn. Los chciał, że teraz spotkają się trochę szybciej - bo już w półfinale. Historia spotkań między tymi zespołami wypada na korzyść Hiszpanów. W finale Ligi Mistrzów w sezonie 2007/2008 w pierwszym meczu finałowym wygrali szczypiorniści THV Kiel (27:29) jednak w rewanżu w Hiszpanii lepszy okazał się Ciudad Real, który wygrał 31:25 i w dwumeczu 58:54 sięgając tym samym główne trofeum. Po roku ponownie oba zespoły mierzyły się w wielkim finale - również pierwszy mecz odbył się w Niemczech i wygrało THV Kiel 39:34. Wydawało się, że pięciobramkowa zaliczka wystarczy do wygrania dwumeczu jednak Ciudad Real ponownie okazał się lepszy wygrywając 33:27 i w dwumeczu 57:56. Udało im się obronić trofeum. Od tego sezonu wprowadzono zmiany i nie ma dwumeczów w półfinałach i finałach. O triumfie decyduje jeden mecz. Na korzyść Niemców przemawia fakt, że turniej Final Four odbywa się w Niemczech - z pewnością kibice będą mocno wspierać "Zebry". Ciudad Real jest obrońcą trofeum i tanio skóry nie ma zamiaru sprzedawać - mają ponownie szanse na obronę trofeum wywalczonego przed rokiem. Hiszpański zespół w drodze do Final Four wyeliminował m.in słoweńskie RK Gorencje Velenje i w ćwierćfinale HSV Hamburg. Warto zaznaczyć, że w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów Ciudad Real doznał tylko jednej porażki - z HSV Hamburg. THV Kiel w drodze do Final Four wyeliminowało norweskie FCK Handbold a w ćwierćfinale w wewnątrz niemieckiej potyczce okazali się minimalnie lepsi od Rhein Neckar Lowen. W obu zespołach aż roi się od gwiazd - Luc Abalo, Petar Metlicić, Arpad Sterbik, Jonas Kallman grający w Ciudad Real czy Filip Jicha, Momor Ilić, Markus Ahlm, Thierry Omeyer reprezentujący THV Kiel. Na pewno drugi półfinał jest bardziej pasjonujący i o wiele trudniej wytypować zwycięzce tego meczu, gdyż obie ekipy pragną zdobyć trofeum Ligi Mistrzów. Niestety jeden z tych świetnych zespołów będzie musiał odłożyć te plany na później...