Z powodu zamieszania wokół klubu, swojego rozczarowania nie kryją zawodnicy. Najbardziej dotkliwa jest dla nich forma w jakiej zarząd się z nimi "pożegnał". - Dostaliśmy pisma o rozwiązaniu kontraktów, ale z datą 26 marca, dlatego nikt z drużyny ich nie podpisał. To żenujący żart - mówi Adrian Marciniak, kapitan Śląska.
Bramkarz wrocławskiej drużyny, Rafał Stachera podkreśla, że zawodnicy nie usłyszeli za swoją pracę nawet słowa "dziękuje'. - Nie usłyszeliśmy nawet gratulacji za utrzymanie w ekstraklasie, żadnych podziękowań. Jest mi smutno, że będę musiał rozstać się z Wrocławiem, jestem tu od pięciu lat i już się zadomowiłem - mówi Stachera.
Wrocławscy szczypiorniści czekają ponadto na zaległe wypłaty, które według zapewnień dyrektora Janusza Pilcha mają zostać uregulowane do 15 czerwca.
Tymczasem Związek odrzucił złożoną w poniedziałek prośbę klubu o przedłużenie terminu składania zgłoszeń do ekstraklasy w sezonie 2010/2011. Szansa na przychylenie się do niniejszej prośby była od początku niewielka. - Na pewno nie przedłużymy terminu do 14 czerwca, bo na 13 zaplanowaliśmy losowanie rozgrywek ekstraklasy - mówił w poniedziałek sekretarz Kolegium Ligi, Wojciech Demiańczuk.
Jaki będzie dalszy ciąg tej sprawy? Trudno powiedzieć, biorąc pod uwagę zamieszanie jakie jej towarzyszy.