W pierwszym meczu gospodynie wygrały z Akademiczkami z Wrocławia 25:24. Na początku pierwszej połowy obie drużyny spisywały się słabo, zawodniczki popełniały proste błędy, a rzuty na bramkę były niecelne. Dopiero po paru dobrych minutach gospodynie się rozkręciły, co zaowocowało kilkubramkową przewagą. Chorzowianki przeprowadzały nie tylko skuteczne kontrataki, ale także dobrze rozgrywały piłkę w ataku pozycyjnym, czego dowodem są liczne bramki rzucone ze skrzydeł i koła. W obronie dziewczyny także nie próżnowały, a w bramce dobrze spisywała się Monika Wąż, która wybroniła kilka "setek". Wydawałoby się, że Ruch zejdzie na przerwę z kilkubramkową przewagą, gdy grę na swoje barki wzięła Pietras i Akademiczki zaczęły odrabiać straty, w konsekwencji chorzowianki trochę się pogubiły i zeszły na przerwę przegrywając 12:13.
Po przerwie trener Ruchu Janusz Szymczyk wpuścił na boisko "świeży" skład i Niebieskie znowu odskoczyły rywalkom na parę punktów, w bramce dobrze prezentowała się młoda Monika Karwat, a efektowną kontrą popisała się Bożena Sęktas i Joanna Rodak. Wrocławianki próbowały nawiązać walkę, ale przez pierwszych parę minut drugiej połowy Niebieskie były nie do zatrzymania, gdyż co chwilę prezentowały zgrane akcje zakończone bramkami. Zawodniczki z Wrocławia obudziły się pod koniec meczu, gdy chorzowianki zaczęły lekko opadać z sił, po paru prostych błędach Ruch stracił piłkę, a przyjezdne konsekwentnie wykorzystały potknięcie gospodyń doprowadzając do wyniku 25:24. Wrocławianki w ostatnich sekundach meczu mogły jeszcze doprowadzić do remisu, jednak nie wykorzystały dogodnej sytuacji i ostatecznie wynik meczu się nie zmienił. W szeregach Ruchu dobrze spisywały się nowo pozyskane zawodniczki: Rodak, Brachmańska, Sucheta, Krusberska, Jasińska.
Ruch Chorzów- AZS AWF Wrocław 25:24 (12:13)
W drugim meczu zagrały przeciwko sobie zdobywczyni wywalczonego przed rokiem pucharu Piotrcovia Piotrków Trybunalski i KSS Kielce. Mecz nie prezentował wysokiego poziomu, a obie drużyny cechowała duża nieskuteczność. Po 10min gry na tablicy był wynik 2:4! Pierwszą bramkę dla Piotrcovii zdobyła Anna Szafnicka. Parę minut później efektownym podaniem ze skrzydła do kołowej popisała się Agata Rol, jednak jej podania nie wykorzystała Szczecina. W szeregach Piotrcovii świetnie spisywała się Katarzyna Mijas, która razem z Iriną Krzysztoszek zaprezentowała kilka ciekawych akcji. Pierwsza połowa zakończyła się zwycięstwem piotrkowianek 18:7.
Po przerwie mocno zmotywowane przez trenera kielczanki wzięły się do odrabiania strat i w konsekwencji w ciągu 8 minut rzuciły pięć bramek, podczas gdy ich przeciwniczki tylko dwie. Dobra passa nie trwała jednak długo, wystarczyło kilka szkolnych błędów, aby piotrkowianki ponownie uzyskały sporą przewagę. Kielczanki dzielnie walczyły do końca, jednak bardzo dobrze spisująca się bramkarka z Piotrkowa Beata Skura nie pozwoliła zmniejszyć Tygrysicom przewagi. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Piotrcovia 27:20.
KSS Kielce - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 20:27 (7:18)
Już w sobotę kolejne zmagania zawodniczek. Pierwszy mecz o godzinie 9.30 pomiędzy Ruchem Chorzów a KSS-em Kielce.