VII Międzynarodowy Memoriał Jerzego Klempela - dzień trzeci

Paweł Prochowski 21.08.2010, 23:26

W VII Międzynarodowym Memoriale im. Jerzego Klempela rywalizacja wkracza w decydującą fazę. O krok od drugiego z rzędu zwycięstwa są szczypiorniści Wisły Płock, którzy wciąż nie zaznali smaku porażki, jednak nie mają na swoim koncie kompletu punktów. Z Memoriałem pożegnała się już ekipa Chrobrego Głogów.

W tym artykule dowiesz się o:

ORLEN Superliga Mężczyzn

W porannej sesji spotkań dokończono eliminacje. Nie brakowało ciekawych spotkań i zaskakujących rozstrzygnięć w obu grupach. W pierwszym spotkaniu Chrobry Głogów dość niespodziewanie uległ - wydawałoby się najsłabszemu zespołowi - Budievelnikowi Brovary 24:29. Przegrana ta stawiała głogowian w bardzo ciężkiej sytuacji. By liczyć na dalszą grę, podopieczni Tadeusza Jednoroga musieli liczyć na przegraną Miedzi Legnica w starciu z Orlen Wisłą Płock. Jednakże legniczanie nie zamierzali poddawać się bez walki i przez ponad 40 minut to oni nadawali ton rywalizacji z brązowym medalistą ubiegłego sezonu! Szczególnie imponowali Adam Świątek i Adam Skrabania. W ostatnich sekundach płocczanie wyszli na prowadzenie i gdy wydawało się, że odniosą kolejne zwycięstwo w turnieju, Miedź wyrównała. Wynik 25:25, który był niewątpliwie sukcesem Miedzi, odsyłał głogowian do domów. - Miedź wcale łatwym rywalem nie była, musieliśmy sporo się namęczyć na taki wynik - mówił po spotkaniu zawodnik Orlen Wisły, Joakim Backstrom.

W drugiej grupie swoją dobrą formę miał potwierdzić zespół Portovika Jużny. Po dwóch piątkowych, jednobramkowych zwycięstwach Ukraińców czekał poważny sprawdzian. W ostatnim meczu eliminacji zmierzyli się bowiem z Mieszkiem Brześć. Mecz, nacechowany zagraniami typowymi dla wschodniego handballu (m.in. gra bardzo siłowa i fizyczna), zakończył się przekonującym zwycięstwem Białorusinów z Brześcia. W drugim spotkaniu ekipa z Kraviny dość łatwo rozprawiła się z Azotami Puławy. - Nasz zespół trapią kontuzję, przez to musimy często grać nie na swoich pozycjach, to rodzi nieporozumienia - przyznawał zawodnik z Puław, Wojciech Zydroń.

Po eliminacjach dwie czołowe drużyny z każdej grupy awansowały do "grupy finałowej", dwie kolejne do grupy zespołów walczących o miejsca 5-8. Piąta ekipa z grupy A, Chrobry Głogów zakończył już rywalizację w turnieju.

W drugim etapie zachowane są wyniki poszczególnych drużyn z eliminacji. W grupie o miejsca 5-8 bardzo dobrze zaprezentowały się zespoły HCM OKD Karvina i Miedzi Legnica. Naprawdę imponująca była postawa Adama Świątka z Miedzi i Krzysztofa Łyżwy z Karviny. W ostatnim dniu turnieju zespoły te zmierzą się właśnie ze sobą, a pojedynki strzeleckie (szczególnie z dystansu) powinny być ozdobami tego starcia. Za dużo do powiedzenia nie miały puławskie Azoty, które wciąż nie wygrały meczu w Dzierżoniowie oraz Budievelnik Brovary, który sprawiał wrażenie, że w finałach znalazł się nieco przypadkowo.

Natomiast kawał dobrego handballu fani mogli ujrzeć w grupie finałowej. Najpierw drugi pojedynek białorusko-ukraiński, czyli mecz Zaporoża z Mieszkiem Brześć. Zespoły grały bramkę za bramką, a żaden z nich nie mógł wyjść na prowadzenie wyższe niż trzybramkowe. Ostatecznie w tej wymianie ciosów nikt poważniej nie ucierpiał, bowiem mecz zakończył się remisem 29:29. W ostatnim spotkaniu dnia Wisła Płock zmierzyła się z Portovikiem Jużny. Płocczanie, podobnie jak w meczu z Miedzią, przegrywali przez dłuższy czas, ale w końcówce spotkania wypunktowali Ukraińców niczym wytrawny bokser. Ostatecznie Orlen Wisła wygrała nieznacznie, ale w pełni zasłużenie, 23:19.

Sytuacja w obu grupach tak się złożyła, że w praktyce będziemy mieli mecze o miejsca siódme, piąte, trzecie i o pierwsze. Zdecydowanie najciekawiej zapowiada się starcie Mieszka Brześć z Orlenem Wisła Płock. Co tym razem zwycięży? Białoruska siła czy płocka technika?

Wyniki dnia trzeciego:

Grupa A

Chrobry Głogów - Budievelnik Brovary 24:29

Miedź Legnica - Orlen Wisła Płock 25:25

Tabela Grupy A