Zdaniem Piotra Chrapkowskiego niedzielne spotkanie nie stało na zbyt wysokim poziomie. Rozgrywający ma nadzieję, że Wiśle uda się jak najszybciej wyciągnąć wnioski i w kolejnym meczu gra płocczan będzie wyglądała już znacznie lepiej. - Dzisiaj nikt z wyjątkiem bramkarzy nie zaprezentował się zbyt dobrze. To był bardzo słaby mecze, ale ważne, że dwa punkty zostały w Płocku. Takie spotkanie nie może się już powtórzyć, musimy grać zdecydowanie lepiej, zwłaszcza w obronie - mówi Chrapkowski.
Były gracz gdańskiego AZS-u, nie potrafi do końca wskazać przyczyn słabego występu "Nafciarzy" zwłaszcza, że rywal z Mielca, był przed niedzielnym spotkaniem dobrze rozpracowany. - Trener ostrzegał nas, że mielczanie grają szybko, dużo kontrują, szczególnie skrzydłowi. Zabrakło koncentracji, może też trochę siły. Coś związało nam nogi, może publika, która tak nas tutaj wspaniale dopingowała. To był dopiero nasz pierwszy mecz u siebie, ale takie błędy trzeba wyeliminować szczególnie, że wiedzieliśmy jak Mielec gra - ocenia rozgrywający.